Msza za Kohla w cieniu sporów
27 czerwca 2017W nabożeństwie w berlińskiej katedrze św. Jadwigi uczestniczyli między innymi kanclerz Angela Merkel, prezydent Frank-Walter Steinmeier oraz liczni politycy. W słowie pożegnalnym wygłaszanym przez księdza prałata Karla Juestena wybrzmiały echa rodzinnego dramatu w gronie bliskich zmarłego, który poprzez media rozgrywa się na oczach niemieckiej opinii publicznej. Kilka dni po śmierci syn Helmuta Kohla Walter nie został wpuszczony do domu zmarłego ojca za sprawą skonfliktowanej z nim wdowy. – Wszyscy sobie życzymy, by doświadczyli oni w swoim gronie pojednania i pokoju – powiedział prałat Juesten w nawiązaniu do rodzinnego konfliktu.
Kohl o zasługach polskiego papieża
Mówił też o „katolickości wielkiego serca” charakteryzującej zmarłego kanclerza oraz o jego miłości do pierwszej żony Hannelore, która należała do kościoła ewangelickiego. Miłość tych dwojga motywowała Kohla do działania na rzecz „dobrego współistnienia kościołów i chrześcijan”. Prałat chwalił też niezależność Kohla. – Gdy mu coś nie odpowiadało, mówił o tym zarówno przewodniczącemu episkopatu jak i papieżowi – powiedział Juesten w berlińskiej katedrze. Przypomniał, że Kohl wprawdzie zawsze podkreślał rolę Jana Pawła II. w obaleniu żelaznej kurtyny, co nie przeszkadzało mu jednak krytykować go, gdy dokonywał nietrafnych – jego zdaniem - nominacji biskupich.
Spory wokół uroczystości pożegnalnych
Prałat nawiązał do młodzieńczych marzeń Kohla, który chciał zostać leśnikiem. Mówiąc o dorobku „kanclerza zjednoczenia”, jego życie uznał za naznaczone „cnotami dobrego leśnika”, który jednak nie było wolne od kontrowersyjnych decyzji „polaryzujących” opinię publiczną.
Berlińskie nabożeństwo zorganizowała frakcja chadeków w Bundestagu. Jej przewodniczący Volker Kauder przypomniał w swoim przemówieniu słowa kanclerza, który twierdził, że jego parlamentarna frakcja jest jak dom. W sobotę 1 lipca w Parlamencie Europejskim w Strasburgu odbędzie się europejkie pożegnanie Kohla. Niemiecka prasa szeroko komentowała spory o to, kto ma przemawiać podczas uroczystości. Zdaniem wdowy po Kohlu nie powinna tego robić kanclerz Angela Merkel, lecz jakiś inny europejski przywódca.
DW / Monika Sieradzka