„Mission impossible“: Bundeswehra w Turcji
3 sierpnia 2016Wycofaniem Bundeswehry z tureckiej bazy NATO w Incirlik zagroził najpierw wicekanclerz i minister gospodarki Sigmar Gabriel, a potem kanclerz Angela Merkel i przewodniczący Bundestagu Norbert Lammert. Była to reakcja na blokadę wizyty niemieckich parlamentarzystów przez Ankarę zaraz po tym, jak Bundestag przyjął uchwałę potępiającą ludobójstwo Ormian w Imperium Osmańskim, a także uznał współodpowiedzialność ówczesnych Niemiec za tę zbrodnię ludobójstwa.
Po zdławieniu próby wojskowego zamachu stanu Bundeswehra wprowadziła w bazie Incirlik dodatkowe środki bezpieczeństwa. Baza NATO położona jest na na południu Turcji. Niemieckie samoloty uczestniczą na prośbę Francji w operacji wojskowej przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu.
Do bazy można dotrzeć „na krótko i prewencyjnie” tylko specjalnymi samolotami, tzn. tylko takimi, które są wyposażone w systemy obrony przeciwrakietowej, potwierdził rzecznik sztabu operacyjnego w Poczdamie.
Podobne środki podjęły stacjonujące w Turcji jednostki USA i innych partnerów NATO. Jak poinformował rzecznik niemieckiego MON, nie ma zagrożenia dla stacjonujących tam niemieckich żołnierzy.
Brakuje osób do kontaktu
Rząd turecki po nieudanej próbie wojskowego zamachu stanu dokonał czystki w tureckiej armii. W lipcu zdymisjonowano tysiące wojskowych. W chwili obecnej nie są częściowo obsadzone wojskowymi kluczowe dla współpracy w bazie Incirlik stanowiska, brakuje też osób do kontaktu, poinformował rzecznik niemieckiego MON.
W operacji wojskowej „Counter Daesh” przeciwko tzw. Państwu Islamskiemu udział bierze 252 żołnierzy Bundeswehry, z tego 238 stacjonuje w bazie wojskowej w Turcji. Wg informacji rzecznika sztabu operacyjnego, reszta pełni funkcję oficerów kontaktowych w Katarze, Kuwejcie i Jordanii.
Dwa loty zwiadowcze dziennie
Piloci niemieckich Tornado wykonali już od początku misji w sumie 443 lotów w przestrzeni powietrznej nad Syrią. Odbywają się średnio dwa loty zwiadowcze dziennie, oraz jedno tankowanie w powietrzu - podaje Bundeswehra.
Od kiedy Ankara odmówiła zgody na wizytę niemieckich parlamentarzystów w tureckiej bazie wojskowej w reakcji na rezolucję ws. ludobójstwa Ormian, mnożą się głosy w Niemczech o wycofaniu stamtąd Bundeswehry. Po próbie zamachu wojskowego baza wojskowa została odcięta od dopływu prądu i musiała korzystać z generatorów energii. Ponadto puszczono pogłoskę, że baza w Turcji odegrała jakąś bliżej nieokreśloną rolę w próbie zamachu stanu.
DW / Barbara Cöllen