Mecze wysokiego ryzyka. Kluby muszą sięgnąć do kieszeni
14 stycznia 2025Kto ma płacić za zapewnienie przez policję bezpieczeństwa w trakcie tzw. meczów wysokiego ryzyka? Trwający dekadę spór pomiędzy Niemiecką Ligą Piłkarską (DFL) a władzami kraju związkowego Brema został właśnie rozstrzygnięty. Federalny Trybunał Konstytucyjny w Karlsruhe odrzucił we wtorek (14.01.2025) skargę DFL przeciwko obowiązującym w Bremie przepisom, zgodnie z którymi organizacja dachowa miała uczestniczyć w kosztach policyjnych w związku z zabezpieczeniem meczów.
Zakwestionowany przepis był zgodny z Ustawą Zasadniczą, oświadczył prezes Trybunału Stephan Harbarth. Jak wskazano w wyroku, konstytucja „nie zna ogólnej zasady, zgodnie z którą zapewnienie bezpieczeństwa przez policję musi być całkowicie bezpłatne”. Celem regulacji było przeniesienie kosztów na osobę, która je spowodowała i której przypadły zyski. Jest to cel zgodny z konstytucją.
Mecze wysokiego ryzyka to takie, podczas których bardzo prawdopodobne są starcia między grupami kibiców. Od 2014 roku ustawa o opłatach i składkach w Bremie stanowi, że miasto może pobierać opłaty za dodatkowe koszty policyjne podczas imprez nastawionych na zysk, w których bierze udział ponad 5 tys. osób i w przypadku których może dojść do aktów przemocy.
Długi spór
Pierwszy rachunek DFL otrzymała w 2015 roku. Dotyczył on meczu Bundesligi pomiędzy SV Werder Bremen a Hamburger SV. Miasto Brema zażądało od organizacji około 400 tys. euro z tytułu kosztów policyjnych. Potem nadchodziły kolejne wezwania do zapłaty.
DFL uważała, że są one niezgodne z konstytucją, a tym samym nieważne. Organizacja skierowała sprawę do sądu, argumentując m.in. że miasto nie wykonało wyodrębnionego świadczenia, które byłoby przesłanką do pobrania opłaty. Ponadto za zakłócenia porządku odpowiedzialne są poszczególne osoby, a nie organizatorzy.
W pierwszej instancji pozew DFL zakończył się sukcesem. W 2017 roku Sąd Administracyjny w Bremie uznał pobieranie opłat za niezgodne z prawem, częściowo dlatego, że metoda ich naliczania była zbyt niejasna.
Rok później wyrok został jednak uchylony przez Wyższy Sąd Administracyjny w Bremie, który orzekł, że żądanie opłaty jest zgodne z prawem. W 2019 roku decyzja ta została potwierdzona przez Federalny Sąd Administracyjny w Lipsku.
Konsekwencje finansowe dla klubów
Według miasta Brema sprawa dotyczyła opłat w łącznej wysokości ponad 3 mln euro, które do tej pory zostały zafakturowane na DFL. Czas pokaże, czy inne kraje związkowe Niemiec pójdą za przykładem hanzeatyckiego miasta. Jeśli po decyzji najwyższych niemieckich sędziów model bremeński zastosują również inne landy, piłkarskie kluby zawodowe będą musiały sięgnąć głębiej do kieszeni.
(RTR, DPA/widz)