Marsze wielkanocne: wojna w Ukrainie dzieli ruch pokojowy
5 kwietnia 2023Solidarność z Ukrainą – zdjęcia z akcji protestacyjnej z 27 lutego 2022 roku w Berlinie robią wrażenie. Policja donosiła o 100 tysiącach uczestników, organizatorzy protestu mówili o pół milionie osób, które demonstrowały trzy dni po tym, jak rozpoczęła się inwazja rosyjska na Ukrainę. Od tego czasu raz po raz w Niemczech odbywają się protesty, czuwanie i modlitwy w intencji pokoju. Ale im dłużej trwa wojna, tym coraz bardziej różnią się opinie dotyczące rzekomo słusznego kierunku protestów i ostrzeżeń. Znamienne są reakcje na listy otwarte, w których znane postaci świata kultury i nauki oraz Kościołów apelują o zrezygnowanie z dostaw broni i propagują negocjacje pokojowe.
Pełnomocnik Kościoła Ewangelickiego ostrzega przed wojną atomową
Pełnomocnik Kościoła Ewangelickiego (EKD) ds. pokoju biskup Friedrich Kramer, który stosunkowo wcześnie wypowiedział się przeciwko dostawom broni i ostrzegał przed zbrojeniemi, które mogą doprowadzić do wojny nuklearnej, zebrał ostrą krytykę w niemieckich mediach. Oburzeniem zareagował między innymi popularny publicysta i bloger Sascha Lobo, zarzucając duchownemu w magazynie „Der Spiegel” „znieczulenie wobec ludzkiego cierpienia”. Z kolei dziennik „Frankfurter Allgemeine Zeitung” napisał: „Oby Kramer nie znalazł się w sytuacji, w której zadufana bezczynność innych może oznaczać dla niego wyrok śmierci”.
„Bezrefleksyjny militaryzm czy naiwny pacyfizm”
Do takich następstw debaty społecznej biskup odniósł się przed synodem swojego Kościoła w Magdeburgu w listopadzie 2022 roku nie wspominając przy tym ani słowem o skierowanych przeciwko niemu przejawach wrogości. Jest to szczególnie niepokojące, powiedział, „gdy ci, którzy myślą inaczej, są oskarżani o bezrefleksyjny militaryzm lub naiwny pacyfizm”.
W wywiadzie dla Deutsche Welle duchowny podkreślił, że cieszy go wielogłos w Kościele protestanckim. Zapewnił, że różne opinie zostały potraktowane poważnie i że „w każdym stanowisku jest zawsze coś, co należy rozważyć”. Kwestia dostaw broni zależy bowiem w dużym stopniu od perspektywy, z jakiej ocenia się sytuację przy uwzględnieniu własnej biografii jako tła.
Z nadzieją na więcej dyplomacji i zawieszenie broni
Pełnomocnik Kościoła Ewangelickego życzyłby sobie, „by postawiono głównie na dyplomację”. Według niego nadrzędnym zadaniem jest doprowadzenie do zawieszenia broni, a następnie znalezienie sposobów wyjścia z tej zagmatwanej sytuacji bez uciekania się do siły zbrojnej. Biskup Kramer zdaje sobie jednocześnie sprawę z tego, że jest to złożone i wymagające zadanie. Ale oczekuje więcej polotu niż tylko używania broni do dalszego prowadzenia wojny, „które będzie kosztować setki tysięcy istnień ludzkich”. Z powodu innych zobowiązań biskup ewangelicki nie weźmie udziału w tegorocznych marszach wielkanocnych. Przy tym 58-letni Friedrich Kramer znalazłby się w odpowiednim do jego wieku towarzystwie. Gdyż w protestach antywojennych wezmą udział głównie osoby z jego pokolenia lub starsze.
Badanie nt. marszów wielkanocnych
Wskazują na to chociażby analizy badaczek protestów Larissy Meier i Priski Daphi z Uniwersytetu w Bielefeld. Podobne zjawisko można było zaobserwować także podczas marszów wielkanocnych w 2022 roku kilka tygodni po rozpoczęciu wojny w Ukrainie. Badania wykazały, że ruch pokojowy nie potrafił zmobilizować prawie w ogóle młodych ludzi. – Jednocześnie bardzo duża część pytanych działała w ruchu pokojowym od bardzo dawna – mówi DW Larissa Meier.
Brak młodych w ruchu pokojowym
Fakt, że do klasycznego ruchu pokojowego dołączają tylko nieliczni młodzi ludzie, ma przede wszystkim związek z tym, że retoryka ruchu jest pod silnym wpływem dyskursów z lat 80. ubiegłego wieku. Wówczas setki tysięcy ludzi na zachodzie podzielonych jeszcze Niemiec demonstrowały przeciwko zbrojeniom nuklearnym Sojuszu Północnoatlantyckiego (NATO) – wskazuje Meier. I uważa, że niewiele wyjaśnia to w przypaku aktualnych obaw ludzi. Jednocześnie przytacza przykłady dyskusji o marszach wielkanocnych na własnej uczelni. – Jedna z moich studentek powiedziała bardzo trafnie, że to wszystko wygląda strasznie nudno i jest przykurzone. Jednocześnie zdaniem Larisy Meier mocno wzrosło zainteresowanie młodych ludzi w Niemczech polityką zagraniczną i bezpieczeństwa oraz kwestią pokoju.
Protesty w ponad 100 miastach
Nie ma oficjalnych danych, jak duży był oddźwięk na marsze wielkanocne zorganizowane w ponad 100 miastach w 2022 roku. Według policji liczba uczestników rzadko sięgała kilku tysięcy. We Frankfurcie nad Menem na ulice wyszło 2500 osób, w Hamburgu 1700, a w Berlinie 1300.
Według badaczki protestów istnieje kilka powodów, dla których marsze wielkanocne w 2022 roku, mimo wojny na Ukrainie, nie cieszyły się większą popularnością niż w poprzednich latach. Mierzony sondażami w kwestii dostaw broni potencjał mobilizacyjny jest wyższy, ale zaobserwowano „zróżnicowanie graczy”. Z jednej strony jest ruch pokojowy, ale są też prawicowe ruchy populistyczne.
„Manifest dla pokoju” zyskuje poklask AfD
Jako przykład Larisa Meier podaje „Manifest dla pokoju” – akcję zainicjowaną przez lewicową polityk Sahrę Wagenknecht oraz działaczkę na rzecz kobiet Alice Schwarzer. Ich petycję opublikowaną w 2023 roku w internecie podpisał między innymi Tino Chrupalla, szef partii Alternatywa dla Niemiec (AfD). Partia ta podejrzana o prawicowy ekstremizm znajduje się pod obserwacją Urzędu Ochrony Konstytucji.
Jednocześnie w rocznicę wybuchu wojny odbyły się demonstracje solidaryzujące się z Ukrainą, które organizowali między innymi Zieloni. – Mamy teraz różnych graczy, którzy nie działają razem, lecz równolegle lub działają przeciwko sobie. Można też zaobserwować stopniową polaryzację społeczeństwa – wskazuje badaczka.
Protesty przeciwko zbrojeniom atomowym NATO
Podobne doświadczenia w latach 80-tych miał Kristian Golla działacz inicjatywy pokojowej Netzwerk Friedenskooperative z Bonn. Wtedy uczestniczył w protestach przeciwko dozbrajaniu NATO. – Zawsze wyzywali nas od głupich – wspomina w rozmowie z DW syn zawodowego żołnierza, rocznik 1963.
Po roku wojny w Ukrainie apeluje o intensywniejszą debatę społeczną i ma wiele pytań: „Czy broń naprawdę jest przydatna? Czy jest jej po prostu za mało, czy może nawet podejście jest złe i po prostu potrzebujemy teraz więcej rozwiązań dyplomatycznych?”
Sahra Wagenknecht i Alice Schwarzer
Jego zdaniem odpowiedź jest jasna. Posiada także swoje zdanie na temat „Manifestu dla pokoju” zainicjowanego przez Sahrę Wageknecht i Alice Schwarzer. – Dobrze, że spopularyzowały temat 'negocjacje zamiast strzelania'. Nie udało się to, póki co, klasycznemu ruchowi pacyfistycznemu – uważa wieloletni aktywista. Jednocześnie za problematyczny uważa „brak odgrodzenia się od prawicy”. Dlatego nie podpisał budzącej duże kontrowersje petycji Wagenknecht i Schwarzer.
Choć przynajmniej część jej treści jest jego zdaniem słuszna. – To, że nagle AfD stała się partią o pokojowym profilu, to doprawdy nic bardziej mylącego – stwierdza Golla. Zaangażowany od 40 lat w ruch pokojowy spodziewa się po marszach wielkanocnych 2023 nowych impulsów. Na stronach swojej organizacji oraz w ogłoszeniach prasowych Kristian Golla i jego zespół mobilizują do udziału w tradycyjnym proteście przeciwko wojnie i zbrojeniom. Jest też apel, by wysłać kanlerzowi Olafowi Scholzowi maila: „Panie kanclerzu, proszę zaangażować się w sprawie negocjacji”. Bo, jak mówi Golla, wskazując przy tym na zagrożenie eskalacji wojennej w Ukrainie: „Nie wiem, dokąd to wszystko zmierza”.
Chcesz skomentować ten artykuł? Zrób to na Facebooku! >>