Lewa ręka grypa, prawa koronawirus. Zachęcanie do szczepień
20 listopada 2023Niemieccy lekarze ubolewają nad brakiem zainteresowania szczepieniami na koronawirusa i grypę. "Wiele osób jest, co zrozumiałe, zmęczonych szczepieniami. Jest to jednak problematyczne dla grup ryzyka" - stwierdził dr Andreas Gassen, przewodniczący zarządu Federalnego Stowarzyszenia Lekarzy Kas Chorych (Kassenärztliche Bundesvereinigung), w gazecie "Welt am Sonntag". Jego zdaniem "nikt nie powinien lekceważyć koronawirusa i grypy, zwłaszcza w szczycie obecnej fali zakażeń". Gassen zachęcił do szczepień skojarzonych wg zasady "grypa na lewą rękę, koronawirus na prawą rękę". Według renomowanego Instytutu im. Roberta Kocha nie ma przeciwskazań, by obie szczepionki mogły być podawane równocześnie.
Nie lekceważyć grypy
Również dr Markus Beier, przewodniczący Niemieckiego Stowarzyszenia Lekarzy Rodzinnych, powiedział gazecie "Welt am Sonntag", że dla grup ryzyka koronawirus i grypa mogą być dużym obciążeniem. "W szczególnie ciężkim sezonie grypowym tysiące ludzi umiera z powodu tej choroby", ostrzegł Beier. Również Niemiecka Federacja Szpitali (DKG) opowiedziała się za szczepieniem grup ryzyka."To najlepsza ochrona przed poważnymi chorobami i przed nadmiernym obciążeniem szpitali", powiedział przewodniczący zarządu DKG Gerald Gass. Jak zaznaczył, obecna sytuacja w niemieckich szpitalach jest stabilna. "Liczba pacjentów z koronawirusem jest na niskim poziomie, nawet jeśli kliniki zgłaszają więcej przypadków wraz z początkiem zimnej pory roku".
Wrócą maseczki?
W związku z rosnącą liczbą zakażeń koronawirusem, coraz więcej szpitali wprowadza obowiązek noszenia maseczek. Na przykład Szpital Uniwersytecki w Tybindze wprowadził obowiązek noszenia maseczek przez odwiedzających, pacjentów ambulatoryjnych i pracowników mających bezpośredni kontakt z pacjentami.
Również szpital uniwersytecki w Marburgu wymaga od wszystkich pacjentów i odwiedzających noszenia maseczek. Szpital ograniczył również możliwości odwiedzin; każdy pacjent może być odwiedzany tylko przez jedną osobę dziennie przez jedną godzinę.
Dla prof. Hendrika Streecka, dyrektora Instytutu Wirusologii Szpitala Uniwersyteckiego w Bonn, ograniczenia te idą jednak za daleko. Krótkoterminowy wymóg dotyczący masek w obszarach wysokiego ryzyka, takich jak oddział onkologiczny, mógłby mieć sens. "Jednakże jest wątpliwe, czy wymóg noszenia masek powinien być wprowadzony dla całego społeczeństwa" powiedział w "Welt am Sonntag". Ograniczanie odwiedzin również jest nie na miejscu.
"Ludzie otrzymują poważne diagnozy, boją się i potrzebują kontaktu z krewnymi" – zaznaczył wirusolog.
(Reuter/du)