1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kultura pamięci i wirtualne uroczystości w czasach pandemii

18 stycznia 2021

Z powodu pandemii wiele miejsc pamięci, w tym Muzeum Auschwitz-Birkenau, jest skazanych na wirtualne przypominanie o zbrodniach w czasie II wojny światowej. To ma wpływ na pamięć, bo wymaga ona konkretnych miejsc.

https://p.dw.com/p/3o5rM
Israel, pamięć o ofiarach Holokaustu w dobie pandemii odbywa się wirtualnie
Już w tamtym roku wiele uroczystości odbywało się wirtualnieZdjęcie: Getty Images/AFP/M. Kahana

Dla niektórych miejsc pamięci to już drugi rok, w którym uroczystości obywać będą się w przestrzeni wirtualnej. W wielu miejscach obchodzona będzie 76. rocznica wyzwolenia więźniów, którzy przeżyli niemieckie nazistowskie obozy koncentracyjne i obozy zagłady. Z powodu pandemii koronawirusa wiele miejsc pamięci znajdzie się w podobnej sytuacji jak przed rokiem. Już wtedy pierwszy lockdown uniemożliwił zorganizowanie uroczystości na miejscu. Ocaleni, którzy byli jeszcze w stanie wrócić do miejsca swojego cierpienia, musieli odwołać podróż. Nie wiadomo, czy kiedykolwiek będą mogli ją nadrobić.

„lBrama Śmierci", Birkenau
76.rocznica wyzwolnia Auschwitz odbędzie się w przestrzeni wirtualnejZdjęcie: DW/M. Heuer

Los dzieci głównym motywem 76. rocznicy wyzwolenia Auschwitz 

Wyzwolenie Auschwitz 27 stycznia 1945 roku przez żołnierzy Armii Czerwonej wyznacza datę dnia pamięci o ofiarach narodowego socjalizmu. Auschwitz stało się synonimem Holokaustu, hitlerowskiego masowego mordu narodu żydowskiego. W latach 1940-1945 ponad milion osób z całej Europy zostało deportowanych do tego największego niemieckiego obozu koncentracyjnego. Szacuje się, że w samym Auschwitz i przede wszystkim w pobliskim obozie zagłady Birkenau zostało zamordowanych od 1,1-1,5 milionów osób.

Rok temu pandemia koronawirusa nie zawładnęła jeszcze światem i dlatego w Muzeum Auschwitz obyła się duża uroczystość upamiętniająca ofiary i ich cierpienie. Uczestniczyli w niej byli więźniowie, a także wysocy rangą politycy. W tym roku wszystko wygląda inaczej, a uroczystości odbywać się będą wirtualnie. Ich głównym motywem będzie los dzieci i młodzieży w Auschwitz. W chwili wyzwolenia było ich ok. 700.

Deselaers: „Horror z Auschwitz nie był filmem"

Manfred Deselaers, duszpasterz na zagranicę episkopatu Niemiec, który od wielu lat żyje w Oświęcimiu, mówi, że już w poprzednich latach większość sędziwych ocalałych nie mogła uczestniczyć w uroczystościach. Dodaje, że brakuje im nie tyle samej wizyty w tym miejscu, bo jest ona dla nich zawsze dużym obciążeniem, ale przede wszystkim możliwości spotkania byłych współwięźniów i „okazji do tego, by w rozmowie z politykami i dziennikarzami złożyć świadectwo. Każdy chce, by pamiętano i żeby świat nauczył się z tych wydarzań odpowiedzialności”.

Deselaers przypomina, że konkretne miejsce zawsze ma szczególne znaczenie. – Horror z Auschwitz nie był filmem. Był niestety, co trudno sobie wyobrazić, rzeczywistością – zaznacza. Dodaje, że uroczystość odbywająca się w konkretnym miejscu daje pamięci „zakotwiczenie w rzeczywistości, czego nie da się uchwycić wirtualnie”. To poczucie rzeczywistości zasadniczo pogłębia uczucie odpowiedzialności za to, by podobne zbrodnie już nigdy się nie powtórzyły. – Każdego dnia widzimy, jak ważne jest wołanie o naszą odpowiedzialność – zaznacza Deselaers.

Bergen-Belsen - wyzwolenie w kwietniu 1945 roku
Bergen-Belsen - wyzwolenie w kwietniu 1945 rokuZdjęcie: picture-alliance/akg-images

Wirtualne uroczystości nie są alternatywą

Nieco dalej na Zachód – Bergen-Belsen w Dolnej Saksonii. Tu obchody 75. rocznicy wyzwolenia obozu koncentracyjnego, które zostały odwołane w 2020 roku z powodu pandemii, miały zostać „nadrobione” w tym roku, ale jak poinformowało Miejsce Pamięci na terenie byłego obozu, pandemia na razie pokrzyżowała plany. W porozumieniu z rządem Dolnej Saksonii i gminami żydowskimi rozważano uroczystości w zamkniętym gronie gości w kwietniu. Mieliby w nich uczestniczyć byli więźniowie, ich rodziny, jak i ambasadorowie – poinformowała rzeczniczka Miejsca Pamięci Stephanie Billib.

Jednak w obecnej sytuacji wydaje się to niestosowne, by dokonywać ustaleń i – podobnie jak w ubiegłym roku – zobowiązywać się do czegokolwiek chociażby w stosunku do hoteli czy przewoźników, a potem musieć to odwoływać. – Będziemy przyglądać się sytuacji i podejmiemy decyzję zgodnie z tym, co będzie możliwe – powiedziała Billib. Stwierdziła, że wirtualne formy upamiętniania nie są tak naprawdę alternatywą, bo pamięć jest w znacznym stopniu powiązana z miejscem, w którym znajdował się kiedyś obóz koncentracyjny.

W obozie jenieckim i koncentracyjnym Bergen-Belsen w Pustaci Lueneburskiej do 1945 roku zginęło ponad 50 tys. osób, z czego tysiące nawet po wyzwoleniu. Wśród ofiar były 15-letnia Anne Frank i jej siostra Margot, które w marcu 1945 roku zmarły na tyfus. Wojska brytyjskie wyzwoliły obóz 15 kwietnia 1945 roku.

(KNA/ gwo)

Niemka o pracy w Muzeum Auschwitz: "To cud"