1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Kryzys migracyjny. Merkel przyznaje się do błędów

Małgorzata Matzke2 czerwca 2016

Decyzja Niemiec o otwarciu granic dla uchodźców, którzy utknęli na Węgrzech, wywołała falę krytyki pod adresem Angeli Merkel. Ona sama wciąż uważa, że ta decyzja była słuszna. Przyznaje się jednak do innych błędów.

https://p.dw.com/p/1IySY
Deutschland Angela Merkel besucht französisches Gymnasium in Berlin
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/K. Nietfeld

Angela Merkel nieodmiennie usprawiedliwia decyzję, jaką podjęła we wrześniu 2015, by nie zamykać granic Niemiec przed uchodźcami napierającymi z Węgier.

„Niemcy i Austria podjęły tę decyzję w momencie humanitarnego kryzysu” – powiedziała szefowa niemieckiego rządu w wywiadzie udzielonym tygodnikowi „Bunte”. Decyzja o utrzymaniu otwartych granic Niemiec spotkała się z poparciem, ale również i falą krytyki innych państw UE, które poczuły się pominięte w tak ważnej decyzji.

Kanclerz Merkel przyznaje jednak, że dostrzega w polityce uchodźczej szereg błędów i to ze strony wszystkich państw Unii Europejskiej.

"Pewne jest, że w Europie zbyt późno otworzyliśmy oczy na to, jak nieznośna jest sytuacja w krajach pochodzenia uchodźców czy w otoczeniu ich ojczyzny. Ci ludzie nie mieli innego wyjścia, jak oddać swój los w ręce przestępczych band przemytników" – powiedziała Merkel.

Deutschland Syrische Flüchtlinge machen ein Selfie mit Angela Merkel
Selfie uchodźców z szefową rządu Niemiec obiegły światZdjęcie: Reuters/F. Bensch

Postuluje ona, by w przyszłości skupić się na zwalczaniu przyczyn uchodźstwa. "Trzeba wraz z innymi krajami próbować znaleźć pokojowe rozwiązanie dla wojen, zwalczać głód i biedę i robić więcej na rzecz ochrony klimatu. Nic nie pomoże wiara, że nas to wszystko nie obchodzi. To wszystko nas dotyczy i musimy podjąć się nowych politycznych zadań" – powiedziała.

Nie będzie żadnych cięć

Zwracając się do niemieckiego społeczeństwa, Merkel zapewnia w wywiadzie, że bezrobotni czy beneficjenci zapomóg socjalnych w Niemczech nie muszą obawiać się żadnych cięć ze względu na wydatki państwa w kryzysie uchodźczym.

"Oczywiście, że dalej będą realizowane wszystkie państwowe programy i świadczenia" – zapewniała, wyrażając jednocześnie zrozumienie dla ludzi, którzy mają takie obawy, bo sami mają mało pieniędzy albo są bez pracy.

Wezwała ludzi, by starali się nawiązać bezpośredni kontakt z imigrantami. "Każdemu, kto się boi, radziłabym – jeżeli tylko będzie się nadarzać taka okazja – aby osobiście starał się poznać ludzi, którzy do nas przybyli. To są ludzie, którzy wiele przeżyli i ucierpieli, i którzy tak samo jak my mają swoje troski i nadzieję".

Pegida Demonstration in Dresden
Szczególnie we wschodnich NIemczech ludzie są krytyczni wobec polityki otwartych granicZdjęcie: Reuters/H. Hanschke

Nie zapominać o swoich

Według sondaży 57 proc. Niemców obawia się, że ich kraj przez napływ imigrantów stanie się „gorszym miejscem do życia”. Z tego względu szef koalicyjnej partii SPD, wicekanclerz Siegmar Gabriel, domagał się na początku bieżącego roku, by rząd uchwalił pakiet socjalny dla Niemców. „Nie może utwierdzić się wrażenie, że zapominamy o naszych własnych obywatelach” – powiedział.

Kanclerz Merkel odrzucała jednak te propozycje, tłumacząc, że priorytetem jest utrzymanie zrównoważonego budżetu.

"Jeżeli chodzi o dodatkowe świadczenia dla naszych obywateli, mamy wiele projektów, które jeszcze nie zostały zrealizowane" – powiedziała teraz w rozmowie z „Bunte”.

Wskazała że chodzi tu o programy wsparcia budownictwa socjalnego w aglomeracjach miejskich.

"Z tych nowych mieszkań skorzystają w Niemczech wszyscy, nie tylko uchodźcy" – zaznaczyła.

Lęk jest złym doradcą

Zmiany dokonujące się w społeczeństwie nie powinny, jej zdaniem, wywoływać lęków.

"Oczywiście, że będzie jeszcze wiele problemów, ale także wielkie szanse. Nasze społeczeństwo zawsze się zmieniało i zmienia się z każdym dniem" - uspokajała. Wskazała przy tym na technologię cyfrową, która zmieniła społeczeństwa w ostatnich latach.

"Proszę spojrzeć 30 lat wstecz i porównać, jak się wtedy żyło, i jak żyje się dziś" – dodała Merkel.

AFPD / Małgorzata Matzke