Korupcja w Niemczech: „To, co widzimy, to tylko wierzchołek góry lodowej”
5 grudnia 2013Deutsche Welle: Jak ocenia Pan deklarację w umowie koalicyjnej, że zamierza się na nowo uregulować karalność zachowań korupcyjnych wśród parlamentarzystów?
Christian Homburg: Jest to oczywiście pozytywny sygnał. Ale najpierw poczekajmy na konkrety. Od dziesięciu lat czekamy na to, by Niemcy ratyfikowały Konwencję Narodów Zjednoczonych Przeciwko Korupcji. Po dziś dzień nic się nie zmieniło. Po dziś dzień karalność zachowań korupcyjnych wśród posłów w Niemczech nie została w dostateczny sposób uregulowana.
DW: Wprowadzenie kar dla posłów było dotąd trudne. Dlaczego?
Ch.H.: Bo obawiano się skazy na ich wizerunku. Ale powinniśmy się wzorować na innych krajach świata, które karzą skorumpowanych posłów. W końcu chodzi już o 160 krajów. Optuję też za tym, żeby darzyć większym zaufaniem niemiecki wymiar sprawiedliwości. Na pewno będzie podchodzić do takich spraw odpowiedzialnie.
DW: W Indeksie Percepcji Korupcji (CPI) Niemcy zajęły wśród 177 badanych państw 12 miejsce. Czy jest to zasłużone miejsce?
Ch.H.: Gdy się idzie w Niemczech do Biura Administracji i Spraw Obywatelskich nie myśli się o wręczeniu urzędnikowi łapówki, żeby nas szybciej przyjął. Automat wydaje numerek i człowiek czeka, aż się go wywoła. W Niemczech nie trzeba dawać łapówki, żeby móc studiować na uniwersytetach. Nie daje się też łapówki policjantowi, gdy nas zatrzyma za zbyt szybką jazdę.
Są to przykłady unaoczniające, że w tym kraju działa zwalczanie korupcji. W Niemczech dobrze działa również prewencja antykorupcyjna.
DW: Jaką mamy gwarancję, że w Niemczech nie wzrośnie korupcja?
Ch.H.: Ważny jest przede wszystkim efektywnie działający system wymiaru sprawiedliwości. Istotne jest odpowiednie wynagradzanie sędziów, żeby byli niezawiśli w swoich werdyktach.
Ważne są przejrzyste, zrozumiałe ustawy i dobrze uzasadnione wyroki. Ważna jest też policja. Jeżeli ściganie przestępców również tam dobrze funkcjonuje, to jest to kolejny krok na drodze do wolnego od korupcji społeczeństwa.
DW: Czy może Pan powiedzieć, jaka branża w Niemczech jest najbardziej podatna na korupcję?
Ch.H.: Wymieniłbym tu branżę farmaceutyczną. Do niedawna nie obowiązywały żadne przepisy regulujące przypadki przyjmowania przez lekarzy pieniędzy od przemysłu farmaceutycznego za przepisywanie określonych leków. Teraz mamy wreszcie regulację ustawową w tej sprawie. Jednak ciągle jeszcze nie zamieszczono jej w kodeksie postępowania karnego.
DW: Jak przedstawia się w Niemczech sprawa wykrywalności korupcji?
Ch.H.: Raczej wychodzimy z założenia, że większość przypadków korupcji w ogóle nie dotrze do opinii publicznej. Federalny Urząd Kryminalny podkreśla w swoich raportach, że 80-90 procent przypadków korupcji nigdy nie ujrzy światła dziennego. To znaczy, że to, o czym się mówi i pisze, jest jedynie wierzchołkiem góry lodowej.
Rozmawiał Wolfgang Dick
*Christian Humborg (39) od 2007 roku kieruje w Berlinie pozarządową organizacją Transparency Deutschland.
tł. Iwona D. Metzner
red. odp.: Bartosz Dudek