Koronawirus. Nowe przepisy w Niemczech
23 sierpnia 2021Od poniedziałku, 23 sierpnia, zaczyna w Niemczech obowiązywać zasada „3G“. Oznacza to, że do niektórych zamkniętych przestrzeni publicznych dostęp mają tylko osoby zaszczepione, ozdrowieńcy oraz te, które posiadają negatywny wynik testu na COVID-19.
Zgodnie z postanowieniami rządu federalnego i rządów 16 krajów związkowych zasada „3G” ma być stosowana w klinikach, domach opieki, siłowniach, basenach, salonach fryzjerskich, hotelach, restauracjach lub podczas imprez. Zasada „3G” zaczyna obowiązywać w danej gminie, jeśli siedmiodniowy wskaźnik zachorowalności na 100 tys. mieszkańców przekracza 35. Skrót „3G” pochodzi od pierwszych liter słów: "geimpft, getestet, genesen" (zaszczepiony, przetestowany, ozdrowieniec).
Absurdalne przepisy
Właściciele hoteli i restauracji nie są zadowoleni z zasady „3G”. Branżowy związek Dehoga krytykuje, że przepisy oznaczają więcej pracy i utratę dochodów.
Media w Niemczech wskazują na absurdalność nowych przepisów i odmienną ich realizację w poszczególnych landach. I tak na przykład w Nadrenii Północnej-Westfalii na weselu (lub innej prywatnej imprezie organizowanej poza własnym domem) wszyscy niezaszczepieni goście muszą wylegitymować się negatywnym wynikiem testu PCR, ale tylko w przypadku, gdy imprezie towarzyszą tańce. Jeśli wesele odbywa się bez zabaw tanecznych, wystarczy szybki (i na razie w Niemczech bezpłatny) test antygenowy – pisze dziennik „Die Welt”.
Problemem prawnym może być także sytuacja, w której do płatnych od października testów będą zobowiązane np. organy samorządowe przed odbyciem swoich posiedzeń – wskazuje gazeta. Badenia-Wirtembergia, zmieniając swoje przepisy, wyłączyła już z takiego obowiązku organy ustawodawcze, wykonawcze i sądownicze oraz samorządowe. Każdy z 16 landów ustala jednak własne przepisy w tym zakresie.
Czwarta fala
W sobotę, 21 sierpnia, po raz pierwszy od maja, siedmiodniowy wskaźnik zachorowalności przekroczył w Niemczech 50. Liczba przypadków koronawirusa rośnie najszybciej w najbardziej zaludnionym landzie – Nadrenii Północnej-Westfalii. Tam wskaźnik zachorowalności sięga 100. Drugi w kolejności jest Berlin (67,3).
Rośnie też liczba hospitalizowanych pacjentów z covidem. Największą grupę stanowią osoby w wieku 35-59 lat, w większości przypadków chodzi też o wariant Delta koronawirusa. Jak wynika z analizy Instytutu Roberta Kocha (RKI), osoby w pełni zaszczepione stosunkowo rzadko zarażają się koronawirusem i bardzo rzadko poważnie. Od lutego odnotowano ponad 13 tys. zakażeń tej grupy osób. Jednak tylko 2,4 procent pacjentów w wieku 18-59 lat na OIOM-ach było w pełni zaszczepionych.
Od początku pandemii koronawirusem zaraziło się w Niemczech prawie 3,9 mln osób. Osoby w wieku 20 lat – które z reguły rzadziej poddają się szczepieniom – były ponad dziesięciokrotnie bardziej narażone na zakażenie niż osoby w wieku 65-84 lat.
W ostatnich tygodniach w Niemczech znacznie spadła liczba szczepień. Niecałe 60 proc. osób jest w pełni zaszczepionych, a prawie 64 proc. ma przynajmniej jedną dawkę szczepionki.
Jesień i zima z „3G”
W Bawarii premier Markus Soeder nie chce już opierać kursu walki z pandemią tylko i wyłącznie na wskaźniku zachorowalności. „Ze względu na wysoki wskaźnik szczepień metodologia pierwszych trzech fal, czyli koncentrowanie się tylko na zachorowalności, nie jest już odpowiednia” – powiedział Soeder grupie medialnej „Muenchner Merkur tz”. Zamiast tego w przyszłości ma być brana pod uwagę sytuacja w szpitalach i ona ma wyznaczać czerwoną linię.
Minister zdrowia Jens Spahn wyklucza w przyszłości ograniczenia w kontaktach i wyjściach dla ozdrowieńców i zaszczepionych. Wyjaśnił, że celem jest, aby przejść przez jesień i zimę z zasadami obejmującymi dystans, dezynfekcję rąk, maseczki w miejscach publicznych, zasadę „3G” w pomieszczeniach i „szczepienia, szczepienia, szczepienia” oraz nie wprowadzać nowych obostrzeń.
Kolejny lockdown?
Niemiecki minister gospodarki Peter Altmaier powiedział z kolei grupie medialnej Funke, że „po tym wszystkim, co wiemy dzisiaj, możemy uniknąć nowego lockdownu dla zaszczepionych i ozdrowieńców”.
Podobną opinię wyraziła minister sprawiedliwości Christine Lambrecht. „Nie wyobrażam sobie nowego lockdownu. Trudno byłoby to również uzasadnić w sytuacji, gdy duża część społeczeństwa jest zaszczepiona” – powiedziała Lambrecht w wywiadzie dla „Welt am Sonntag”.
(DPA, RTR, AFP/dom)