Koronawirus: Na granicy Polska-Niemcy coraz więcej kontroli
12 marca 2020Do przejścia granicznego w Świecku zbliża się autobus. Jedzie z Niemiec i do ostatniego miejsca wypełniony jest pasażerami. Jeden z policjantów uczestniczących w kontroli nakazuje kierowcy zjechać na lewy pas. Za chwilę do autobusu podejdzie dwóch funkcjonariuszy straży pożarnej z uprawnieniami medycznymi i przeprowadzą kontrolę sanitarną. Ubrani są w kombinezony ochronne, rękawiczki, maseczki i gogle. To wszystko ma ich uchronić przed ewentualnym zakażeniem. Już sam ich widok daje do zrozumienia, że sprawa jest poważna. Jednak niemieccy podróżni, którzy do Polski jadą na zakupy, przerażeni nie są i cierpliwie poddają się kontroli. – Dobrze, że się robi takie kontrole. Wiedzieliśmy o nich z telewizji – mówi Elfriede Klempin.
Wszyscy podróżni jadą z położonego niedaleko Poczdamu czy Bad Belzig i zmierzają na tak zwany „Polenmarkt”, czyli słubicki bazar. Dzisiaj na zakupy będą mieć mniej czasu niż zazwyczaj. Zmierzenie temperatury wszystkim pasażerom i wypełnienie formularzy kontaktowych jest czasochłonne. – To nic, że musimy czekać. Dzięki badaniom wiemy, że sami, póki co, nie jesteśmy zarażeni i spokojnie możemy jechać na zakupy do Polski – dodaje inna pasażerka, Karin Behrens. Po ponad pół godzinnym postoju autobus rusza w kierunku Słubic.
Codziennie nowe rozporządzenia
W poniedziałek (9.03.2020) późnym popołudniem polskie władze podjęły decyzję o wprowadzeniu wyrywkowych kontroli na granicy między innymi z Niemcami. Początkowo przeprowadzane były one na przejściach w Kołbaskowie, Świecku, Olszynie, Jędrzychowicach i Zgorzelcu, ale już od wtorku postanowiono je poszerzyć o przejście graniczne między Kostrzynem nad Odrą a niemieckim Küstrin.
– To było poprzedzone analizą, gdzie najwięcej przejeżdża środków transportu i w związku z tym postanowiono, że w tamtym miejscu należałoby takie kontrole wprowadzić. Ale sytuacja jest dynamiczna i na pewno będziemy mieli coraz więcej tych punktów – informuje rzeczniczka prasowa Nadodrzańskiego Oddziału Straży Granicznej Joanna Konieczniak. Tę dynamikę widać też w rozporządzeniach. Początkowo kontrolowane miały być jedynie autobusy i busy przewożące więcej niż siedem osób. Dwa dni później, w środę na przejściu granicznym w Kostrzynie do kontroli zatrzymywano także samochody osobowe, a już w czwartek kontrolami zostało objętych kolejnych sześć przejść, w tym przejście graniczne ma moście między Frankfurtem a Słubicami.
Walka z epidemią
Wyrywkowe kontrole graniczne przeprowadzają funkcjonariusze pięciu służb: policji, straży pożarnej, straży granicznej, Krajowej Administracji Skarbowej i Inspekcji Transportu Granicznego. W Świecku przez całą dobę dwudziestu mundurowych kontroluje granicę. – Sześcioro jest ze straży granicznej, sześcioro z policji, czworo z Inspekcji Transportu Drogowego i po dwie osoby z ratownictwa medycznego i Krajowej Administracji Skarbowej – wylicza Joanna Konieczniak.
W przypadku gdy stwierdzona zostanie podwyższona temperatura ciała, osoba ta umieszczana jest w specjalnym namiocie przeznaczonym do kwarantanny. Na przejściu granicznym ustawione są także dodatkowe namioty polowe dla osób, które podróżowały z potencjalnym chorym. Dotychczas nie odnotowano przypadków zakażenia na żadnym z przejść granicznych, chociaż skontrolowanych zostało już tysiące osób. W samym Świecku w ciągu jednej doby, kontroli poddało się 3607 osób.
Obawy przed korkami
Na przejściu granicznym w Świecku w poniedziałek wprowadzono ruch jednopasmowy. Do tej pory nie spowodował on zakłóceń, ale sytuacja może się zmienić. Koordynator policji Ulf Buschmann z polsko-niemieckiego Centrum Współpracy Służb Granicznych, Policyjnych i Celnych w Świecku obawia się, że wprowadzone kontrole mogą spowodować korki w okolicach przejść granicznych. – Ten proceder [kontrole na granicy] jest już nam znany. Podobnie było z wizytą papieża w Polsce czy szczytem NATO. Teraz strona polska wprowadziła kontrole w związku z koronawirusem. Wiemy, co to znaczy i dlatego spodziewamy się korków. Zwłaszcza przed zbliżającym się weekendem w kierunku Polski, a potem do wtorku w kierunku Niemiec.
Tym razem bez współpracy
Pomimo, że Centrum jest od lat wzorowym przykładem współpracy polsko-niemieckiej, tym razem kontrole przeprowadzają tylko służby polskie. Niemcy nie zdecydowali się wprowadzić kontroli i póki co nic ich nie zapowiada. Michael Stuebgen minister spraw wewnętrznych landu Brandenburgia, jednego z trzech landów graniczących z Polską, wyklucza wprowadzenie kontroli granicznych. – Strona niemiecka na razie nie rozważa takiego rozwiązania, ale to może się w każdej chwili zmienić. W zależności od tego, jak dynamicznie będzie rozprzestrzeniał się wirus – wyjaśnia minister, podkreślając, że strona niemiecka poinformowana została o planowanych kontrolach „na czas”.