"Konstruktywna rozmowa" Merkel z Erdoganem
4 września 2016Kanclerz Angela Merkel spotkała się z prezydentem Turcji Recepem Tayyipem Erdoganem na marginesie szczytu G20 w Hangzhou w Chinach. Było to ich pierwsze spotkanie od nieudanego wojskowego zamachu stanu w Turcji.
Uchyli zakaz, czy nie?
Wciąż nie wiadomo oficjalnie, czy Erdogan obiecał uchylić zakaz odwiedzania przez posłów do Bundestagu niemieckich żołnierzy w bazie lotniczej Incirlik, ale kanclerz Merkel jest dobrej myśli i oczekuje "pozytywnych wiadomości" w tej sprawie już w najbliższych dniach. Zakaz ten obowiązuje od początku czerwca i stanowi reakcję Ankary na rezolucję Bundestagu, potępiającą rzeź Ormian w Imperium Osmańskim w latach 1915-1917 jako ludobójstwo.
W bazie stacjonuje ponad 200 żołnierzy Bundeswehry obsługujących samoloty Tornado w wersji rozpoznawczej i samolot-cysternę, które uczestniczą w misji zwalczania bojówek tzw. Państwa Islamskiego w Syrii.
Udana próba odprężenia
W piątek 2 września najpierw rzecznik rządowy Steffen Seibert, a wkrótce potem kanclerz Merkel, w niemal tych samych słowach stwierdzili, że wspomniana wcześniej rezolucja Bundestagu "nie ma wiążącej mocy prawnej".
Wypowiedź tę uznano za próbę odprężenia napiętych stosunków Berlina z Ankarą. Została ona dobrze przyjęta w Turcji. Spotkanie Merkel z Erdoganem w Hangzhou dowodzi, że takie odprężenie faktycznie nastąpiło.
"Konstruktywne rozmowy"
Po blisko godzinnym spotkaniu nie opublikowano oficjalnego komunikatu o treści rozmów i ich wyniku. Stwierdzono jedynie, że były one "konstruktywne", co oznacza, że obie strony pozostały na swych wcześniejszych pozycjach i nie zmieniły zdania w omawianych kwestiach.
Z kół zbliżonych do członków niemieckiej delegacji na szczyt G20 wiadomo, że obok zakazu odwiedzania bazy Incirlik poruszono umowę UE z Turcją ws. migrantów oraz "wspólną troskę o utrzymującą się wojnę domową w Syrii".
Kanclerz Merkel uznała spotkanie z prezydentem Turcji za "obiecujący początek", ale zastrzegła, że na pierwsze, pozytywne wyniki w sprawie migrantów i innych kwestiach trzeba będzie poczekać przynajmniej kilka tygodni.
rtr, dpa, afp / Andrzej Pawlak