Hahn: Jasna europejska perspektywa dla Bałkanów Zachodnich
18 maja 2018Deutsche Welle: Panie komisarzu, w tzw. „deklaracji sofijskiej” Unia Europejska oferuje sześciu krajom Bałkanów Zachodnich „europejską perspektywę”, ale nie wejście do Wspólnoty. Czy to wystarczy?
Johannes Hahn: Koncentrujemy się tutaj w Sofii na łączności, to znaczy na obszarach w których możemy rozbudowywać obustronne połączenia w infrastrukturze, sektorze energetycznym czy cyfrowym. To także przyczynia się do zbliżenia z Unią Europejską. Poprzez tę „europejską perspektywę” oferujemy bardzo konkretne inwestycje w infrastrukturę.
Ale czy to nie krok do tyłu? Już 15 lat temu w Salonikach obiecywano akcesję?
JH: Nie. Mamy naszą strategię dla Bałkanów Zachodnich, którą opublikowaliśmy w lutym. Jasno ukazuje ona europejską perspektywę dla wszystkich tych krajów. Ale trzeba jeszcze wykonać ogrom pracy. Jesteśmy w stałym kontakcie i stale współpracujemy. Niektóre z krajów są już dalej niż inne, ale wszystkie zrobiły postępy. Bardzo ważnym aspektem jest przygotowanie tych krajów na członkostwo w Unii także pod względem infrastrukturalnym. Pracujemy też nad regionalną strefą wolnego handlu, która umożliwi krajom w regionie lepszą wymianę handlową. Jej celem jest wzmocnienie ich gospodarek, tak aby były stabilniejsze, odporniejsze na wstrząsy i bardziej konkurencyjne w Europie.
Kraje Bałkanów Zachodnich muszą jeszcze rozwiązać wiele konfliktów między sobą. Wystarczy wspomnieć spór między Serbią i Kosowem o uznanie Kosowa jako państwa. Jak Unia może pomóc w rozwiązywaniu tych problemów?
JH: Myślę, że widoki na europejską perspektywę wywołują w regionie silne ruchy w sprawach politycznych. Właśnie zobaczyliśmy, że dało się rozwiązać konflikt graniczny między Kosowem a Macedonią. Wszystko wskazuje na to, że niebawem rozwiążemy spór o nazwę Macedonia, toczony między byłą jugosłowiańską Republiką Macedonii a członkiem UE Grecją. Ta dynamika pomaga także dialogowi między Serbią a Kosowem. Zawsze stawialiśmy sprawę jasno i każdy to wie, że nie przyjmiemy żadnego nowego członka, jeśli nie zostaną rozwiązane wszelkie bilateralne konflikty. To rzeczywiście przynosi już efekty.
Komisja Europejska wymienia rok 2025 jako możliwą datę przyjęcia Serbii i Czarnogóry, jeśli wszystko dobrze pójdzie. Ale same kraje członkowskie nie wspominają tutaj w Sofii o tej dacie. Dlaczego?
JH: To była tylko data orientacyjna. Decyzje będą podejmowane dopiero na następnym unijnym szczycie pod koniec czerwca. Tu chodzi o tymczasową datę, która chce ukazać wiarygodność i powagę całego projektu. Traktujemy poważnie nasze zobowiązania, ale piłka jest po stronie kandydatów, muszą wykazać się postępami.
Johannes Hahn jest komisarzem ds. rozszerzenia Unii Europejskiej i prowadzi negocjacje akcesyjne z krajami kandydującymi do członkostwa w UE.
Rozmawiał Bernd Riegert