1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Komentarze prasy niemieckiej, wtorek 21 października 2008

Bartosz Dudek21 października 2008

Głównym tematem dzisiejszych komentarzy jest śmierć kolejnych dwóch niemieckich żołnierzy w Afganistanie.

https://p.dw.com/p/Fe6G

DRESDNER NEUSTEN NACHRICHTEN pisze: "Ostatni zamach samobójczy w Kundus uświadamia, że stan bezpieczeństwa na północy Afganistanu pogarsza się. To tragiczne wydarzenie ponownie napędzi dyskusję o misji w Afganistanie. Końcowymi wnioskami muszą być: jak najlepsze wyposażenie żołnierzy i zmiana strategii. Jeśli nie uda się zdobyć sympatii afgańskiej ludności i przekonać szefów klanów, by pomogli zadbać o bezpieczeństwo, misja będzie na straconej pozycji".

RHENISCHE POST zwraca uwagę, na to, że w zamachu na niemieckich żołnierzy zginęło też pięcioro afgańskich dzieci: "Kto w swojej bezwzględności nie cofa się przed zamordowaniem najbardziej niewinnych ze swoich własnych rodaków, ten nie cofnie też przed niczym wysyłając do Niemiec odmóżdżonych fanatyków do walki z zachodnią cywilizacją. Dlatego Afganistan nie może stać się ponownie wylęgarnią dla światowego eksportu terroru".

FRANKFURTER RUNDSCHAU uważa, że

"Ten tchórzliwy zamach pokazuje, że terroryści nie oszczędzają nawet niewinnych cywilów. Niemieckie zaangażowanie pod Hindukuszem staje się coraz bardziej niebezpieczne. Jednak polityka nie powinna wyciągać z tego wniosku, że ten ponowny zamach podważa sens całej misji. Bundeswehra wypełnia ją w Afganistanie już ósmy rok. To niebezpieczna, ale i ważna misja - tak długo, jak nie straci się z oczu jej celu, by pomóc tamtejszym władzom przejąć w pewnym momencie kontrolę. Do tego potrzebny jest czas a ceną życie. Niestety".

WESER-KURIER z Bremy argumentuje, że "ślepa nienawiść islamistów nie rozróżnia między cywilnymi a wojskowymi celami. Dlatego polityczne odważanie pomocy cywilnej i militarnej nie ma sensu. Nie tu ma żadnego wygodnego rozwiązania - albo zostawi się ten kraj i jego mieszkańców samym sobie, albo będzie się o niego walczyć - wszystkimi środkami".

Stołeczna gazeta BERLINER MORGENPOST krytykuje taktykę bagatelizowania sytuacji w Afganistanie przez niemieckich polityków: "Politycy udają, że nie widzą jak wygląda sytuacja na miejscu. Nawet członkowie rządu mają problem, by wziąć do ust słowo "misja zbrojna", a w żadnym razie "wojna", które jest bliższe prawdy niż retoryka o "pomocy przy odbudowie kraju".

Ponadregionalny dziennik FRANKFURTER ALLGEMEINE ZEITUNG podsumowuje: "Zleceniodawcy zamachów świadomie wkalkulowują ofiary cywilne. W ten perfidny sposób sieją niezgodę między obcymi żołnierzami a rdzennymi mieszkańcami. Bo wściekłość mieszkańców niekoniecznie musi się obrócić przeciwko zamachowcom, lecz przeciwko obcym, którzy prowokują takie zamachy. A im bardziej obcy żołnierze uważać będę na swoje bezpieczeństwo, tym większy będzie dystans do tubylców. Nowy zamach w smutny sposób dowodzi, że stan bezpieczeństwa i ogólna sytuacja w Afganistanie pogarszają się. I nie ma patentu na odwrócenie tego trendu".