Koelnische Rundschau: „Wątpliwa misja” Merza w Warszawie
28 lipca 2022„Zarzucając kanclerzowi Olafowi Scholzowi wprowadzenie w błąd opinii publicznej i parlamentu w sprawie wymiany czołgów z Polską, Friedrich Merz ponownie ożywił dyskusję o dostawach broni dla Ukrainy. Z powodu obaw przed odcięciem przez Rosję dostaw gazu, apele o zwiększenie dostaw czołgów, wyrzutni rakiet i haubic do Kijowa ostatnio ucichły” – pisze Tobias Schmidt w czwartkowym wydaniu „Koelnische Rundschau”.
Komentator zaznacza, że dostawy broni były po cichu cały czas przygotowywane. „Nowoczesne wyrzutnie rakiet i haubice właśnie dotarły na teren działań wojennych” – podkreślił Schmidt dodając, że czołgi typu Gepard i system obrony przeciwlotniczej Iris T mają dotrzeć na Ukrainę pod koniec roku.
Kto „wykrwawił” Bundeswehrę?
Odpowiedzialność za to, że postulaty Polski w sprawie wymiany czołgów nie zostały dotychczas spełnione, ponosi nie kanclerz Scholz, lecz ministrowie z partii Merza – CDU, którzy przez 16 lat sprawowania władzy przez tę partię pozwolili na „wykrwawienie” Bundeswehry – czytamy w „Koelnische Rundschau”.
„Wyczekiwanego przez Warszawę nowoczesnego sprzętu po prostu nie ma” – stwierdza Schmidt. „Zarzuty Merza wobec rządu Scholza o zwlekanie z dostawami są tanim chwytem” – ocenia komentator.
Niemiecki dziennikarz zwraca uwagę, że Amerykanie, Brytyjczycy i Polacy nie są już uzależnieni od rosyjskiego gazu, co oznacza, że ich szybka pomoc wojskowa dla Ukrainy nie wiązała się z ryzykiem.
„Podlizując się podczas swojej wizyty w Warszawie, Merz powinien mieć to na uwadze” – konkluduje Tobias Schmidt w „Koelnische Rundschau”.