"Katyń" Andrzeja Wajdy na Berlinale
15 lutego 2008Reklama
Prezentacja "Katynia" na Berlinale wywołała wśród krytyków zróżnicowane reakcje: od zachwytu po ostrą krytykę. "Katyń" postrzegany jest w Berlinie jako film polityczny, wręcz manifest narodowy, przypominający o zbrodni sowietów na 22 000 polskich oficerach, o czym do niedawna nie mówiło się za granicą. Na konferencji prasowej w Berlinie dominowały pytania zadawane przez dziennikarzy i krytyków z Rosji.
- Nie chciałbym aby ten film uczestniczył w rozgrywkach politycznych - tłumaczył na konferencji Andrzej Wajda. To jest zbyt tragiczne wydarzenie by mogło być przedmiotem manipulacji politycznych. Nie chciałem zrobić filmu, który byłby wymierzony w Rosjan.
Reżyser podkreślał ogromną moc filmu oraz literatury, jako środków przekazu informacji i możliwości współtworzenia świadomości narodowej. W dzisiejszym świecie - zdaniem Andrzej Wajdy - to właśnie filmy mogą wiele zmienić, a stosunki Polski i Niemiec są tego przykładem.
- Polskie filmy były tutaj pokazywane przez wiele lat. To "polska szkoła filmowa". Obrazy opowiadały o wojnie, pokazywały zbrodnie dokonane na polskim narodzie. Jeżeli dzisiaj Polska i Niemcy są sąsiadami, potrafią ułożyć swoje sprawy i jeżeli Niemcy wspomagają nas w sprawach UE, to może te filmy też odegrały jakąś rolę - dodał reżyser. Kanclerz Merkel na premierze
Na popułudniowej premierze filmu w Berlinie swą obecność zapowiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel. Będzie to jedyny film, jaki szefowa niemieckiego rządu obejrzy na festiwalu w Berlinie. - To jest piękny gest, że pojawi się dzisiaj pani kanclerz na naszym filmie. Może to jest jakaś droga, jakaś lekcja, którą inni też powinni przyjąć z Berlina - tłumaczył dziennikarzom Andrzej Wajda. Dodał, że prezentacja “Katynia” w Berlinie jest ostatnim akcentem tzw. polskiej szkoły filmowej. -Tutaj na Berlinale pokazywaliśmy pół wieku temu nasze pierwsze polskie filmy i tutaj pokazałem mój ostatni taki film. Teraz chce się pożegnać z tzw. polskim kinem historycznym - wyjawił reżyser. Andrzej Wajda znany jest publiczności festiwalowej, ponieważ jego filmy wielokrotnie brały udział w Berlinale. W 2006 roku reżyser został uhonorowany Złotym Niedźwiedziem za całokształt twórczości.
- Polskie filmy były tutaj pokazywane przez wiele lat. To "polska szkoła filmowa". Obrazy opowiadały o wojnie, pokazywały zbrodnie dokonane na polskim narodzie. Jeżeli dzisiaj Polska i Niemcy są sąsiadami, potrafią ułożyć swoje sprawy i jeżeli Niemcy wspomagają nas w sprawach UE, to może te filmy też odegrały jakąś rolę - dodał reżyser. Kanclerz Merkel na premierze
Na popułudniowej premierze filmu w Berlinie swą obecność zapowiedziała kanclerz Niemiec Angela Merkel. Będzie to jedyny film, jaki szefowa niemieckiego rządu obejrzy na festiwalu w Berlinie. - To jest piękny gest, że pojawi się dzisiaj pani kanclerz na naszym filmie. Może to jest jakaś droga, jakaś lekcja, którą inni też powinni przyjąć z Berlina - tłumaczył dziennikarzom Andrzej Wajda. Dodał, że prezentacja “Katynia” w Berlinie jest ostatnim akcentem tzw. polskiej szkoły filmowej. -Tutaj na Berlinale pokazywaliśmy pół wieku temu nasze pierwsze polskie filmy i tutaj pokazałem mój ostatni taki film. Teraz chce się pożegnać z tzw. polskim kinem historycznym - wyjawił reżyser. Andrzej Wajda znany jest publiczności festiwalowej, ponieważ jego filmy wielokrotnie brały udział w Berlinale. W 2006 roku reżyser został uhonorowany Złotym Niedźwiedziem za całokształt twórczości.
Reklama