Julia Tymoszenko
28 stycznia 2012DW-WORLD.DE: Dlaczego Julia Tymoszenko zgodziła się, by zbadali ją niemieccy lekarze?
Sergiej Własenko: Pani Tymoszenko już od pięciu miesięcy chce się poddać badaniom przez niezależny zespół lekarzy. Nie tylko przez zagranicznych, również ukraińskich - w każdym razie przez niezależnych. Niedawno premier Kanady zaproponował mojej klientce zbadanie jej przez kanadyjskich lekarzy. Chętnie przyjęła tę ofertę. Potem nadeszła oficjalna oferta ze strony niemieckich lekarzy. Przyjęła również tę propozycję.
DW: Czy wiadomo już jacy nimieccy lekarze zbadają panią Tymoszenko?
SW: Nie. Nic mi na ten temat nie wiadomo.
DW: Jak władze ukraińskie zareagowały na to, że lekarze z Niemiec mają zbadać pana klientkę?
SW: Prokuratura Generalna poinformowała, że otrzymała propozycję z niemieckiej ambasady.
Ponieważ pani Tymoszenko wyraziła zgodę, ukraiński prokurator generalny Viktor Pszonka powiedział, że nie ma nic przeciwko temu, by została zbadana przez niezależny zespół lekarzy. Jedyne, czego się domaga prokurator, to to, aby byli przy tym obecni lekarze z ukraińskiego Ministerstwa Zdrowia. Tylko nie rozumiem na jakiej podstawie on się tego domaga? Niech sam da się zbadać przez lekarzy Ministerstwa Zdrowia! Przecież akurat lekarze z Ministerstwa Zdrowia uważają, że moja klientka jest zdrowa. Julia Tymoszenko nie ma do nich zaufania.
DW: O jaką pomoc chodzi Julii Tymoszenko?
Julia Tymoszenko ma problemy z krzyżem. Dlatego potrzebuje neurochirurga, specjalistę od schorzeń krągosłupa. Taki specjalista jest potrzebny do postawienia diagnozy. Z powodu tych dolegliwości Julia Tymoszenko nie może się samodzielnie poruszać już od 5 listopada 2011 roku.
DW: Dlaczego Julia Tymoszenko osobiście podziękowała na piśmie niemieckiej kanclerz Angeli Merkel?
SW: Decyzja w tej sprawie została podjęta przez rząd federalny. Moja klientka wychodzi z założenia, że takiej decyzji nie można było podjąć bez udziału pani kanclerz i dlatego podziękowała jej za to. Nie mamy co prawda żadnego potwierdzenia, że tak było, ale Julia Tymoszenko uważa, że tak było i podziękowała - nie tylko pani kanclerz, lecz całemu rządowi i państwu niemieckiemu.
Lilia Griszko/ Markian Ostapczuk / Iwona D. Metzner
red. odp.: Andrzej Pawlak