Jidyszystyka- nie mylić z judaistyką
2 listopada 2008Niektórym Niemcom wydaje się, że studiowanie jidysz to nic trudnego. W końcu język ten powstał w X wieku w południowych Niemczech na bazie dialektu średniowysokoniemieckiego.
W trakcie nauki okazuje się jednak, że język żydowski wcale nie jest taki łatwy, gdyż „klasyczny” jidysz nie jest zapisywany w alfabecie łacińskim, lecz hebrajskim.
-„ Gdy zabrałam się po raz pierwszy do podręcznika, właściwie chciałam od razu stąd wyjść, gdyż myślałam, że nigdy jidisz nie opanuję. Ale potem jakoś poszło i język ten sprawia mi teraz niesamowitą przyjemność” – opowiada studentka Sandra Franz.
Jidyszystyka to przedmiot dla ludzi bardzo wytrwałych – potwierdza inna studentka, Carla Blumenthal:
-„Studiuję kulturę żydowską, język i literaturę, gdyż wiele się już z tego nauczyłam dzięki mojej matce i babce. Osobiście nie czuję się Zydówką, mimo mojego ‘klasycznego’ nazwiska żydowskiego, ale w ten sposób powstało moje zainteresowanie tą kulturą."
Podobne nastawienie ma także Sylvia Windisch:
-"Nie jestem wprawdzie Zydówką, ale mam żydowskie korzenie. Dowiedziałam się jednak o tym dopiero po rozpoczęciu studiów. Ale już zawsze interesowałam się historią narodu żydowskiego i jego kulturą, sprawami wychodzącymi poza holokaust.”
Mini-fakultet o potężnych korzeniach
Jidyszystyka to bardzo wszechstronny kierunek studiów. Nie ogranicza się on ani do ćwiczeń lingwistycznych i historii holokaustu– podkreśla prof. Marion Aptroot.
-"Obejmuje on 1000 lat kultury europejskiej, kultury narodu, który jest wprawdzie mały, ale równocześnie znacznie większy od wielu narodów europejskich. Jest to również szczególnie interesujący naród, gdyż stanowi kulturową jedność od Europy zachodniej do wschodniej i od północnej aż po południową.”
Pochodząca z Holandii prof. Marion Aptroot utworzyła kierunek jidyszystyki na uniwersytecie düsseldorfskim. Była to właściwie praca pionierska. Prof. Aptroot rozpoczęła działalność w Nadrenii w 1996 roku i z czasem udało się jej rozpowszechnić wiedzę o jej fakultecie. W międzyczasie coraz więcej stypendystów przyjeżdża do Düsseldorfu z zagranicy, są to czasami nawet studenci, których językiem ojczystym jest jidysz.
Wraz z prof. Aptroot na kierunku tym zajęcie prowadzi jeszcze jeden docent. Seminaria mają szczególny charakter, gdyż uczestniczy w nich z reguły najwyżej dziesięciu studentów. Są to warunki, o jakich studenci germanistyki lub anglistyki mogą tylko marzyć. Dzięki temu niektórzy studenci jidyszystyki mają wręcz zajęcia indywidualne, co na niemieckim uniwersytecie stanowi prawdziwy luksus.
Jedyne, co studentom języka i kultury żydowskiej nieco przeszkadza to osobliwy wizerunek ich kierunku w oczach innych ludzi – zaznaczają studenci:
- "Kursuje stereotyp, że jest to prosty przedmiot, niemalże jak niemiecki. Niektórzy twierdzą, że to jest dialekt. "Przecież to słychać, że jidysz to niemiecki żargon!”
Studenci często są też pytani o pochodzenie, mówi Sylvia Windisch:
-„Od razu mówię, że nie jestem Zydówką, gdyż jest to z reguły drugie pytanie, z jakim jestem konfrontowana: ‘Ach, ty jesteś Zydówką?’ Ale ja nie jestem. Bo stosunkowo niewielu naszych studentów to Zydzi.”