Jezuici-pedofile molestowali uczniów
17 lutego 2010Prowincjał zakonu jezuitów w Niemczech o. Stefan Dartmann poinformował, że przypadki molestowania uczniów miały miejsce w trzech gimnazjach: Canisius-Kolleg w Berlinie, gimnazjum St. Ansgar w Hamburgu i gimnazjum w St. Blasien w Szwarcwaldzie.
Obydwu domniemanym sprawcom o. Peterowi R. (69 lat, nauczyciel religii i duszpasterz uczniów) i o. Wolfgangowi S. (65 lat, nauczyciel wych. fiz., religii i jęz.niemieckiego) zarzuca się molestowanie uczniów: instruowanie ich o tym, jak mają się onanizować i niepożądany kontakt fizyczny. Przypadki te miały miejsce w latach 1975-1984. O. Wolfgang S. dokonywał tych czynów także poza szkołami, w których uczył. Przyznał się już w wewnętrznym raporcie, że uprawiał ten proceder także w Chile i Hiszpanii w latach 1985-1990.
Prowincjał powiedział w rozmowie z dziennikarzami, że sam nie rozumie, dlaczego już wówczas proceder ten nie został ujawniony. Przypuszczalnie przełożeni obydwu podejrzanych nie poczuwali się do obowiązku zgłaszania takich przypadków. "Słuszne byłoby wówczas zwrócenie się do władz śledczych" - przyznał prowincjał zakonu jezuitów. Wytyczne odnośnie takich przypadków zakon wprowadził dopiero w roku 2003.
Zignorowane zarzuty
Dyrektor Canisius-Kolleg, Klaus Mertes przyznał, że już w roku 1981 były "dyskretne wskazówki", że w berlińskim gimnazjum miały miejsce przypadki molestowania uczniów. Zawarte były w pisemnej krytycznej wypowiedzi byłych uczniów na temat koncepcji zajęć z seksuologii. Dyrektor zaznaczył, że szkoła nie wyklucza materialnego zadośćuczynienia dla ofiar molestowania.
Obecny dyrektor hamburskiego gimnazjum St. Ansgar, Friedrich Stolze poinformował, że 1 lutego 2010 w sprawie molestowania w latach 80. zgłosiło się dwóch byłych uczniów szkoły i matka trzeciego. Były dyrektor szkoły w St. Blasien o. Hans Joachim Martin przyznał, że w samym zakonie i w prowadzonym przez zakon gimnazjum miały miejsce "bardzo ciężkie przypadki", które zostały "zatuszowane". Jak powiedział, że w latach 70-tych zwracali się do niego uczniowie molestowani przez trzech wychowawców w internacie. W reakcji na te wydarzenia członkowie zakonu zostali zwolnieni ze stanowiska wychowawców. Jakiś czas później sami wystąpili z zakonu.
Winna hierarchia i tabu
Należy liczyć się z tym, że w najbliższych tygodniach ujawnione zostaną następne przypadki molestowania uczniów. Do przypadków tych dochodziło ze względu na sztywną hierarchię obowiązującą w zakonie i tabuizowanie seksualności w samym zakonie i prowadzonych przez niego szkołach - zaznaczył Martin, który kierował szkołą w latach 1977-1987.
Na ten właśnie okres przypadają dwa lata, kiedy w szkole w St. Blasien uczył o. Wolfgang S, który przyznał się już do molestowania dzieci w berlińskim Canisius-Kolleg. Dyrektor szkoły w Szwarcwaldzie zarzuca zwierzchnikom zakonu, że nie poinformowali go o jego występkach w Berlinie. Domniemany sprawca przyznał się wobec niego do molestowania uczniów, o czym poinformowani zostali zwierzchnicy i o. Wolfgang S. w roku 1984 opuścił szkołę.
O. Hans Joachim Martin jest zdania, że trzeba wyjaśnić, jakie struktury zakonne sprzyjały takim wypaczeniom i jak można je było latami utrzymywać w tajemnicy. Także pełnomocnica zakonu jezuitów ds. nadużyć seksualnych Ursula Raue chce zbadać tło tego procederu.
Konferencja Episkopatu Niemiec wyraziła "głębokie poruszenie" ujawnionymi faktami. Rzecznik Episkopatu Matthias Kopp wskazał na to, że w roku 2002 Episkopat wydał własne dyrektywy postępowania w takich przypadkach. Zaznaczył, że "są one jednoznaczne i w dalszym ciągu są podstawą postępowania". Wszystkie diecezje wydały zalecenie specjalnym pełnomocnikom, którzy mają zbadać zasadność podejrzeń.
EPD / Małgorzata Matzke
red.odp.: Marcin Antosiewicz