Jak nie dać się zwariować w kryzysie
21 sierpnia 2011Szerzący się strach przed recesją na światowych rynkach wywołuje nerwowość na giełdach. Kursy akcji lecą bezlitośnie w dół i nic zdaje się nie jest w stanie powstrzymać tego trendu. Obawy przed następstwami kryzysu zadłużenia przekładają się na paniczne zachowania na giełdach. Kilka rad specjalistów, które być może uspokoją nastroje osób obawiających się o swoje pakiety akcji i skłonią do racjonalnych zachowań.
Ilu mieszkańców Niemiec dotyka obecny kryzys na giełdach?
Liczba posiadaczy akcji idzie w miliony. Według najnowszych badań rynkowych Niemieckiego Instytutu Akcji Giełdowych w Niemczech akcje lub udziały w funduszach papierów dłużnych ma ok. 8,3 mln osób. Do tego dochodzą jeszcze 2,9 mln posiadaczy tzw. polis Riestera, gromadzących oszczędności na emerytury w papierach wartościowych.
Jak na spadki kursów powinien zareagować "normalny" posiadacz akcji?
Nie popadać w panikę. Szef Niemieckiego Zrzeszenia Ochrony Akcjonariuszy (DSW) Marc Tuengler twierdzi: "Wielu akcjonariuszy popełniało już w przeszłości ten sam błąd: w dobrych czasach kupowali drogie akcje, a w złych chwilach sprzedawali je w panice po niskiej cenie". Kto teraz nosi się także z myślą o sprzedaży akcji, musi zdawać sobie sprawę, że poniesie poważne straty. Jeżeli nie ma się noża na gardle, lepiej jest przeczekać burzliwe czasy kryzysu. Ale każdy akcjonariusz musi sam podjąć decyzję.
Czy kursy mogą dalej spadać?
Jest to prawdopodobne. Daniel Bauer ze Stowarzyszenia Ochrony Inwestorów Kapitałowych (DSW) uważa, że możliwe są dalsze drastyczne spadki kursów. DAX już w przeszłości miał poważne zapaści: przed niespełna dziesięcioma laty, kiedy pękła bańka internetowa DAX spadł poniżej 3000 pkt., a kiedy w roku 2008 wybuchł światowy kryzys finansowy spadł poniżej 4000 pkt. Obecnie oscyluje w granicach 5400 pkt.
Inni obserwatorzy rynku są bardziej optymistyczni. Szef Niemieckiego Zrzeszenia Ochrony Akcjonariuszy (DSW) Marc Tuengler uważa: "Wcale nie jest to zdrożne, kiedy rozważa się zakup akcji po obecnych, niskich cenach". Wskaźniki ekonomiczne przedsiębiorstw wcale nie są takie złe.
Czy akcjonariusze powinni starać się skorzystać na tym, że na giełdach panuje taka nerwowość?
Na pewno wiąże się to z ryzykiem. "Normalny akcjonariusz nie powinien zachowywać się jak hazardzista, bo w konkurencji z profesjonalistami i tak nie ma się szans" - ostrzega Tuengler.
W okresie minionych 30 lat trzykrotnie dochodziło do załamania kursów. Czy akcje można w ogóle jeszcze traktować jako bezpieczną inwestycję?
"Tak" - twierdzi Ruediger Rosen z Niemieckiego Instytutu Akcji Giełdowych. Akcje powinny być w każdym portfelu, lecz trzeba być przygotowanym na to, że są to inwestycje długofalowe. "Jest to dobra lokata dla ludzi młodych, bo mają więcej czasu na odreagowanie spadków kursów. "Z wiekiem powinno się redukować udział akcji w portfelu, aby nie wystawiać na szwank zbyt dużej części majątku. Dobrze jest też nie lokować całego majątku w akcjach, tylko mieszać różne lokaty dla minimalizacji ryzyka.
dapd / Małgorzata Matzke
red.odp. Iwona D. Metzner