1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Jaafar, shu fi? „Chcę się integrować, tylko jak?”

Jaafar Abdul Karim / tł. Elżbieta Stasik20 kwietnia 2016

Uchodźcy i imigranci mają się w Niemczech integrować jak najszybciej. Słyszą to ciągle i wszędzie. Jak wygląda ta integracja w praktyce? Jaafar Abdul Karim rozejrzał się w berlińskim schronisku dla uchodźców.

https://p.dw.com/p/1IYVn
Deutschland Flüchtlingsunterkunft in Köln
Pierwsze miesiące uchodźcy spędzają zazwyczaj w zamienionych na schronisko halach sportowychZdjęcie: DW/K. Brady

– Znasz słowo „integracja”? – pytam młodego mężczyznę, którego spotykam w domu dla uchodźców w Berlinie. Nie zna. Sięgam więc po arabskie słowo „Indimaj“. Mój rozmówca odpowiada natychmiast: – Chcę się integrować, chcę się uczyć języka i chcę być częścią tutejszego społeczeństwa. Tylko nie wiem, jak to zrobić.

Adham Ali ma 21 lat, pochodzi z Syrii. Od pół roku jest w Niemczech. Jeszcze tydzień temu był ulokowany razem z 700 innymi młodymi mężczyznami w sali gimnastycznej na północy Berlina, w dzielnicy Spandau. – Teraz mieszkam w tym domu dla uchodźców. Przy pomocy Youtube próbuję się uczyć niemieckiego, bo na kursach nie ma dla mnie miejsca – mówi. Pytam, czy ma też niemieckich przyjaciół. – Jak mam poznać Niemców i gdzie? – odpowiada.

Życie w izolacji

Berlin Integration von Flüchtlingen
Jaafar Abdul Karim w rozmowie z uchodźcami w schronisku w BerlinieZdjęcie: DW/J. A. Karim

Ponad milion uchodźców przybyło w ubiegłym roku do Niemiec. Ludzie tacy jak Adham. Wielu z nich żyje w schroniskach, z dala od codziennego życia, od otaczającego ich świata. Mimo to są jak najbardziej świadomi, że się o nich w Niemczech mówi, że trwa dyskusja o potrzebie integracji. I wielu zdaje też już sobie sprawę, że nie będzie to łatwe.

Adham wie, jakie są podstawowe zasady współżycia w Niemczech: kobiety i mężczyzn powinno się traktować tak samo, należy przestrzegać zasad konstytucji, powinno się akceptować homoseksualizm. Młody Syryjczyk pochodzi z wioski pod Damaszkiem. – Wszystkie kobiety nosiły tam nikab – mówi.

Najwyraźniej nie ma nikogo, kto pomógłby ludziom takim jak Adham Ali przerzucić pomost między ich dawnym a nowym życiem. Gdy odwiedzam domy dla uchodźców, takie wrażenie mam często. Mimo to, wiele z tych osób nie traci nadziei. Tak jak Adham. W Syrii studiował prawo i chce kontynuować naukę także tutaj, w Niemczech.

„Czuję się zagubiony”

Inni są sfrustrowani. Na przykład Raafat Hajir, Palestyńczyk z Syrii, lat 24. – Co robisz w ciągu dnia? – pytam go po arabsku. – Wstaję, jem śniadanie, obijam się, idę potrenować do klubu fitness – relacjonuje przebieg swojego dnia. – Mówisz po niemiecku? – pytam po niemiecku. Raafat odpowiada, że tak, początkowo chodził na kurs na własny koszt, ale teraz nie ma już pieniędzy. A jako bezpaństwowiec nie ma prawa do bezpłatnej nauki języka. Nikt mu chyba nie powiedział, że BAMF (Federalny urząd ds. Migracji i Uchodźców) właśnie zmienił te przepisy.

– Jestem dentystą i mógłbym pracować, ale co mam zrobić? Nie wolno mi – mówi Palestyńczyk. Myślał już nawet o pracy na czarno, ale jednak dał sobie spokój. Czuje się uwięziony w tym stanie wyczekiwania.

-- Jaki jest plan? Co mogę zrobić, żeby się integrować? – pyta mnie Raafat. Niemieckich przyjaciół, którzy by mu pomogli, nie ma. – Bo też jak mam ich poznać? Zagadać kogoś na ulicy? – zadaje mi retoryczne pytanie. Zna wielu młodych mężczyzn, którzy mają podobne problemy.

Kilka miesięcy temu pisałem już o integracji i o tym, jak nieproduktywny jest trwający miesiącami zakaz pracy dla uchodźców. Zaproponowałem wówczas stopniowy plan integracji. Niestety nie mogę pozbyć się wrażenia, że po pół roku ciągle jeszcze jesteśmy na najniższym stopniu mojej „piramidy integracyjnej”.

Uchodźcy są u nas, ale zostawiliśmy ich własnemu losowi. Bezczynnie siedzą w schroniskach. Po tysiąckroć produkujemy frustrację. I zastanawiam się, czy ci młodzi mężczyźni, bez perspektyw, nie są idealnymi ofiarami radykałów, którzy obiecują przywrócenie sensu ich życiu?

Journalist Jaafar Abdul Karim
Dziennikarz Jaafar Abdul KarimZdjęcie: Jaafar Abdul Karim

Wielu uchodźców nawet nie wie, jakie mają w Niemczech prawa i obowiązki. Nie mają planu, nie mają pojęcia. Gdzie tutaj są urzędy? Dlaczego zostawiani są ci mężczyźni sami sobie? Nie chcemy ich integrować, czy nie możemy? Dlaczego mówimy ciągle o nich jako w ludziach, którzy nie chcą się integrować? Jeżeli nie pomożemy im, by stali się częścią naszego społeczeństwa, nie będzie im zależało, by Niemcy stały się częścią ich życia.

Pomagać a nie domagać się

Wielu polityków domaga się od uchodźców: integrujcie się, akceptujcie nasze wartości! Niektórzy wręcz grożą: kto nie chce korzystać z kursów integracyjnych, musi się liczyć z sankcjami i z tym, że nie zostanie na stałe w Niemczech. Groźbę tę ma zawierać także nowa ustawa integracyjna, co do której porozumiała się właśnie koalicja rządowa. Pro Asyl nazywa ją dlatego „ustawą dezintegracyjną“. Uchodźcom nie brakuje woli integrowania się, brakuje ofert ze strony rządu.

Chłopaki, których spotkałem, chcą nauczyć się niemieckiego, ale nie mogą, bo nie ma dla nich miejsca na kursach. Do dyspozycji stoi podobno 300 tys. miejsc, potrzeba 800 tys. Dentyście nie wolno podjąć pracy, Adham chętnie by wznowił studia.

Czy respektują oni nasze wartości, prawa kobiet, konstytucję i homoseksualistów? To powinno być miarą. Jak jednak uchodźcy mają nawiązać kontakt z Niemcami, poznać ich, jak mają się uczyć życia w nowym świecie, jeżeli brakuje im możliwości? Wymagamy wiele, brakuje jednak warunków do spełnienia tych wymogów. Czy wiedzą o tym politycy, którzy psioczą i grożą? Czy chcą tylko odwrócić uwagę od własnych błędów?

LGBTI Flüchtlinge in Berlin
Łóżko, krzesło, szafa. Do życia wystarczyZdjęcie: DW/N. Conrad

Retoryka gróźb jest niebezpieczna, bo budzi wrażenie, że uprzedzenia sympatyków Pegidy i jej podobnych są słuszne. W rzeczywistości jednak większość uchodźców chce się uczyć niemieckiego, chce pracować, chce się integrować. Jasne, zawsze są wyjątki. Ale uogólnianie nikomu nie pomoże. Rozmawiajmy z uchodźcami, a nie o uchodźcach!

Jaafar Abdul Karim / tł. Elżbieta Stasik