Iran pod presją
23 stycznia 2012Unia Europejska wzmacnia presję na Iran - ministrowie spraw zagranicznych wspólnoty uchwalili w poniedziałek (23.01.12) w Brukseli nowy pakiet sankcji. Państwa unii wprowadzają od 1 lipca zakaz eksportu irańskiej ropy. Poza tym zamrożone zostaną konta irańskiego banku centralnego. Szefowa unijnej dyplomacji Catherine Ashton oświadczyła, że celem sankcji jest spowodowanie, by Iran "wziął na poważnie nasze życzenie powrotu do stołu negocjacyjnego".
Odcięcie źródeł finansowania
Minister spraw zagranicznych Niemiec Guido Westerwelle zwrócił uwagę na to, że "Iran odmawia jak dotąd współpracy ze wspólnotą międzynarodową". Dlatego potrzebne są kolejne sankcje. "Uzbrojenie w broń nuklearną zagraża nie tylko sytuacji w regionie, ale i na całym świecie". Dlatego, dodał, należy odciąć źródła finansowania irańskiego programu atomowego. "Jeśli Iran zgodzi się na ustępstwa drzwi do dialogu są otwarte" - oświadczył.
"Wielka Brytania już od dawna optuje za stopniowym wprowadzaniem embarga" - skomentował w Brukseli szef dyplomacji Wielkiej Brytanii William Hague. Także sankcje przeciwko bankowi centralnemu są konieczne. W opinii szefa brytyjskiej dyplomacji Teheran łamie rezolucje ONZ i wzbogaca uran do poziomu 20 procent, co nie jest zrozumiałe, jeśli miałoby chodzić o cywilne wykorzystanie energii atomowej.
Udział irańskiej ropy w imporcie tego surowca do Unii Europejskiej wynosił w 2010 roku łącznie 5,7 procent. Głównymi importerami irańskiej ropy były Grecja, Włochy i Hiszpania. Wprowadzeniu embarga sprzeciwiała się jak dotąd szczególnie Grecja. Jedna trzecia ropy importowanej przez greckie firmy pochodzi z Iranu.
Iran ostrzega
Kierownictwo w Teheranie ostrzegło Unię Europejską przed wprowadzeniem kolejnych sankcji. Jednocześnie na krótko przed spotkaniem unijnych ministrów w Brukseli irański reżim starał się o załagodzenie sporu z Zachodem.
Pod koniec grudnia Iran groził blokadą cieśniny Ormuz, o ile Zachód zdecyduje się na wprowadzenie kolejnych sankcji z powodu programu atomowego. Waszyngton odpowiedział groźbą interwencji wojskowej. Przez cieśninę Ormuz transportuje się 20 procent światowego wydobycia ropy.
Amerykański lotniskowiec w cieśninie Ormuz
Pomimo gróźb Iranu amerykański lotniskowiec USS "Abraham Lincoln" bez przeszkód przemierzył szlak między Zatoką Omańską a Zatoką Perską. W asyście innych okrętów wojennych Zachodu przepłynął także przez cieśninę Ormuz. Chodziło o "rutynowy rejs w celu zapewnienia bezpieczeństwa na morzu" - oświadczył rzecznik Departamentu Obrony USA.
Wraz z USS "Carl Vinson" Stany Zjednoczone dysponują obecnie (styczeń 2012) dwoma lotniskowcami w tym regionie. To, że brytyjskie, francuskie i amerykańskie okręty wojenne wspólnie przemierzyły cieśninę Ormuz, interpretuje się jako sygnał dla kierownictwa w Teheranie, że Zachód nie pozwoli na blokadę cieśniny.
dpa, afp, dapd / Bartosz Dudek
red. odp. Iwona D. Metzner