Import LNG do Niemiec. Trudne negocjacje z Katarem
10 maja 2022Jak donosi agencja Reutera, powołując się na osoby wtajemniczone w sprawę, negocjacje z Katarczykami przebiegają mozolnie. Jednym z głównych problemów jest czas, na jaki zawierane są kontrakty na dostawy gazu. Władze Kataru są zainteresowane umowami na długi okres, bo co najmniej 20 lat, zaś Niemcy nie chcą jednak wiązać się na tak długo – mówi osoba znająca kulisy negocjacji.
Rząd w Berlinie chce osiągnąć neutralność klimatyczną w 2045 roku. Już w 2035 roku prawie cały sektor energetyczny ma nie emitować dwutlenku węgla. Oznacza to, że nie będzie już wtedy można używać gazu do produkcji energii czy do ogrzewania. W najbliższych latach Niemcy są jednak zdane na gaz – głównie ten płynny – który ma zastąpić surowiec pozyskiwany do tej pory gazociągami z Rosji.
Niemieckie Ministerstwo Gospodarki nie chciało komentować doniesień Reutera. Do sprawy nie odniosły się też władze Kataru ani niemieckie firmy Uniper czy RWE, zaangażowane w import surowca.
Niemcy szukają alternatyw
Minister gospodarki Niemiec Robert Habeck był w Katarze w marcu, starając się o dostawy surowca. Po wizycie mówił o partnerstwie energetycznym między Niemcami a emiratem. Osoby wtajemniczone w sprawę donoszą, że emir Kataru Tamin Bin Hamad Al-Thani ma przyjechać do Niemiec jeszcze w maju, aby podpisać porozumienie w sprawie sprzedaży surowca. Nie oznacza to jednak automatycznie podpisania umów na dostawy gazu LNG.
Po rosyjskiej agresji na Ukrainie władze Niemiec zapowiedziały, że będą odchodzić od dostaw gazu z Rosji. Jeszcze do niedawna surowiec z tego kraju stanowił 55 procent niemieckiego importu gazu. W ciągu ostatnich tygodni udało się jednak zmniejszyć tę wartość do ok. 35 proc. W ubiegłym tygodniu w Wilhelmshaven rozpoczęła się budowa terminala do odbioru LNG.
(RTR, DW/szym)