Greckie wyspy zbyt niebezpieczne dla unijnych urzędników
29 października 2016Pomimo zawartego w marcu br. porozumienia z Turcją ws. imigrantów kraje UE wzbraniają się przed wysłaniem do Grecji ekspertów ds. azylu. Obawiają się o bezpieczeństwo swoich urzędników na wyspach na Morzu Egejskim. Jak poinformował magazyn „Spiegel” w oparciu o wewnętrzny dokument Rady Europejskiej na temat stanu bezpieczeństwa w tym regionie, sytuacja jest „wyjątkowo niestabilna”. Może to doprowadzić „do problemów dla pracowników greckiej służby azylowej, agencji unijnych oraz organizacji pozarządowych” – cytuje hamburski tygodnik.
UE życzy sobie, by Grecja przy pomocy europejskich urzędników sprawdzała bezpośrednio na wyspach wnioski azylowe, a osoby, których wnioski odrzucono, odsyłała z powrotem do Turcji. Tymczasem obowiązujące procedury nie działają jak należy. Z dokumentu Rady Europejskiej wynika, że państwa UE „tylko w niewielkim stopniu odpowiadają na apel o oddelegowanie ekspertów”, a wysłani urzędnicy „często nie posiadają wymaganych kwalifikacji” i pozostają na wyspach tylko na krótko.
Jak wynika dalej z dokumentu, prowadzi to do „frustracji i niepokoju w przepełnionych punktach rejestracji uchodźców”. Kilka dni temu migranci na znak protestu przeciwko warunkom bytowym na wyspie Lesbos podpalili kilka kontenerów biurowych agencji azylowej UE. W opinii Luise Amtsberg rzeczniczki Zielonych ds. polityki migracyjnej „warunki na greckich wyspach są dla Europy powodem do wstydu”.
Tsipras domaga się redukcji unijnych środków
Jako karę za brak okazywania przez państwa członkowskie UE dostatecznej solidarności w kryzysie migracyjnym premier Grecji Aleksis Tsipras domaga się ograniczenia tym krajom środków unijnych. Jak oświadczył dziennikowi „Stuttgarter Zeitung”, „Grecja wzięła na siebie największy ciężar", podczas gdy inne kraje UE „zamykały w tym czasie swoje granice i wzniosły ogrodzenia”.
W opinii szefa greckiego rządu istniejące umowy do zwalczania kryzysu migracyjnego muszą „być przestrzegane przez wszystkich”. Jednocześnie postuluje on, by na każde z państw członkowskich UE, które nie wywiązuje się z umowy, wywarto presję finansową. Pomocne byłyby przy tym cięcia funduszy strukturalnych. Kto odmówi pomocy w kwestii uchodźców, dostanie mniej z unijnej kasy - zapronoponował Aleksis Tsipras.
Afp / Alexandra Jarecka