G20: Wspólne oświadczenie końcowe, ale rozbieżności zostają
9 lipca 2017Po mozolnych rozmowach państwa grupy G20 doszły w sobotę po południu (8.07.2017) do porozumienia na temat wspólnego oświadczenia końcowego szczytu. Dokument zawiera liczne wspólne stanowiska dotyczące handlu i polityki rozwoju, ale także zapis wyraźnej różnicy zdań w kwestii polityki klimatycznej.
19 z 20 członków grupy opowiedziało się w oświadczeniu za „rychłym" wdrożeniem w życie paryskiego porozumienia klimatycznego, podczas gdy jednocześnie „do wiadomości” przyjęło wycofanie się z niego USA.
Wyrażone przez Stany Zjednoczone życzenie nowego negocjowania porozumienia zostało odrzucone, umowa jest bowiem „nieodwołalna”.
Takie rozwiązanie jest bezprecedensowe w historii G20. Do tej pory zwracano zawsze uwagę, by państwa grupy uczestniczące w szczycie G20 zgodnie podpisały się pod wszystkimi punktami komunikatu końcowego.
Ustępstwo wobec Trumpa
Za ustępstwo wobec prezydenta USA Donalda Trumpa uważa się uwzględnienie w oświadczeniu zdania, w którym mowa o tym, że Stany Zjednoczone chcą ściśle współpracować z innymi państwami i pomóc im w „bardziej czystym i efektywnym korzystaniu z kopalnianych źródeł energii”. Sformułowanie to budzi szczególne kontrowersje. Jeżeli bowiem cele porozumienia paryskiego mają być osiągnięte i globalne ocieplenie ma być utrzymane na poziomie poniżej 2 stopni Celsjusza, powinno się właściwie całkowicie zrezygnować z kopalnianych źródeł energii.
Kanclerz Niemiec Angela Merkel przyznała na konferencji prasowej, że nie liczy się z powrotem USA do paryskiego porozumienia klimatycznego. – Nie podzielam obecnie tego optymizmu – powiedziała Merkel. Stało się jasne, że nie można osiągnąć tu żadnego konsensusu. Tej rozbieżności zdań nie można „zaklajstrować”.
Macron ma jeszcze nadzieję
Markel jest tym samym znacznie bardziej sceptyczna niż prezydent Francji Emmanuel Macron. Ten powiedział na swojej konferencji prasowej, że ma jeszcze nadzieję, iż przekona Donalda Trumpa do porozumienia paryskiego.
Prezydent Francji zapowiedział kolejny szczyt klimatyczny w stolicy swego kraju. Ma się on odbyć 12 grudnia pod przewodnictwem Macrona a tematami ma być między innymi sposób finansowania projektów klimatycznych.
Kompromisy w kwestii handlu
Do porozumienia doszły natomiast państwa G20 na temat wolnego handlu. W oświadczeniu końcowym opowiedziały się za otwartymi rynkami i przeciwko protekcjonizmowi. Merkel podkreśliła, że jest bardzo zadowolona z tego sformułowania, ale przyznała zarazem, że mimo porozumienia, wolny handel pozostaje trudną kwestią.
Wyrażają to dalsze sformułowania komunikatu końcowego, w którym państwa G20 uznały rolę „legalnych instrumentów obronnych w handlu”. Co jednak oznacza to sformułowanie, dokument nie precyzuje. Sformułowanie to jest jednak na rękę rządowi USA, który we wzmożony sposób stawia na ochronę rodzimego rynku i wielokrotnie skarżył się na dyskryminację amerykańskich firm.
Państwa G20 niezmiennie obawiają się, że USA obłożą protekcjonistycznymi karnymi cłami import stali – ze względu na rzekomy dumping cenowy i możliwe zagrożenie bezpieczeństwa narodowego.
Kanclerz Merkel podkreśliła, że temat stali pozostaje kontrowersyjny. Ważne, by w nadchodzących miesiącach rozwiązać spór, w przeciwnym wypadku nadal grożą jednostronne kroki podjęte na przykład przez USA.
Stosunek do Turcji pozostaje trudny
W odpowiedzi na pytania dziennikarzy Merkel podjęła też temat stosunku do Turcji. Rozmawiała z prezydentem Turcji Recepem Tayyipen Erdoganem, na jego życzenie. To bilateralne spotkanie „wyraźnie pokazało, że istnieją sięgające głęboko różnice zdań”, których nie można ignorować. Jako przykłady kanclerz podała liczne aresztowania w Turcji i odmawianie przez jej władze niemieckim parlamentarzystom pozwolenia na wizytę w natowskiej bazie sił powietrznych Incirlik. W czerwcu rząd Niemiec podjął decyzję o przeniesieniu żołnierzy Bundeswehry z tej bazy do Jordanii.
tagesschau.de / Elżbieta Stasik