Fischer: Dwie prędkości lekarstwem na marazm w UE
6 marca 2018„Jeżeli będziemy postępowali tak jak dotychczas, przegramy demograficznie, politycznie, gospodarczo i technologicznie nie tylko z Chinami, lecz także z innymi centrami w Azji i innych częściach świata” – pisze były szef niemieckiej dyplomacji w swojej najnowszej książce „Upadek Zachodu.
Europa w nowym ładzie światowym XXI wieku” Fischer ostrzega przed dalszą stagnacją w Unii Europejskiej, która grozi utratą jej dotychczasowego statusu na arenie światowej.
Zdaniem Fischera dalsze pogłębienie europejskiej integracji poprzez scedowanie suwerenności na Komisję Europejską i Parlament Europejski jest obecnie mało realne, nie tylko ze względu na sprzeciw Polski i Węgier, lecz także na opór w „dawnych” krajach Unii.
Trzon musi pójść do przodu
Z tego względu grupa krajów stanowiąca „trzon” Wspólnoty musi „pójść do przodu”, wyprzedzając pozostałych członków Unii – uważa polityk Zielonych. Jego zdaniem nie ma obecnie alternatywy wobec pomysłu awangardy i Europy dwóch prędkości, rolę tę może przejąć jedynie strefa euro z „trzonem trzonu” - Niemcami i Francją.
„Europa dwóch prędkości nie jest optymalnym rozwiązaniem” – zastrzega Fischer, zwracając uwagę, że taki podział Europy może zachęcić Chiny do intensyfikowania kontaktów z krajami spoza europejskiego rdzenia.
– Polska jest z niemieckiego punktu widzenia bardzo ważnym krajem. Nie można jednak ignorować rzeczywistości istniejącej w Polsce. Życzyłbym sobie, żeby było inaczej, ale jest tak, jak jest- powiedział Fischer Deutsche Welle podczas prezentacji książki w Berlinie.
Fischer zaznaczył, że UE „zbliża się do momentu podjęcia decyzji”. – „Bardzo żałuję, ale uważam, że Polska rządzona przez obecną ekipę nie będzie mogła w tym brać udziału. Bardzo mi przykro, ponieważ uważam, że Polska jest nadzwyczaj ważnym krajem w Europie – mówił były szef MSZ.
Jak dodał, bardzo trudno mu o tym mówić, ponieważ bardzo angażował się na rzecz przyjęcia Polski do UE. – Nie mogę jednak patrzeć na Polskę przez różowe okulary- zastrzegł.
Tęsknota za silną ręką
W swojej książce Fischer poświęcił dużo miejsca nacjonalizmowi, który jest jego zdaniem jedną z przyczyn europejskiego kryzysu. Polityk Zielonych zwraca uwagę, że Carl Schmitt, którego nazywa „antydemokratą i sługusem nazistów”, stał się postacią adorowaną przez Nową Prawicę.
„Neonacjonalizm oznacza wotum nieufności wobec politycznych i gospodarczych elit, wyrażającej się w tęsknocie za silnym człowiekiem, co tłumaczy podziw dla Władimira Putina” – zauważa Fischer.
Neonacjonalistyczny atak na demokrację przybiera formę „delegitymizacji demokracji przedstawicielskiej” stawiającej na pierwszym miejscu „wolę narodu” w celu „rozbicia władzy liberanych elit określanych mianem +zdrajców narodu+” – czytamy w najnowszej publikacji Fischera.
„Demokracja przedstawicielska, państwo prawa i gospodarka rynkowa były filarami niepowtarzalnej historii sukcesu w Europie Zachodniej” – przypomina.
Jacek Lepiarz, Berlin