FAZ: nowe podejrzenia w aferze taśmowej
28 czerwca 2014"Poza męskimi dowcipami, które na przykład wygłosił zawsze zachowujący się elegancko minister spraw zagranicznych Radosław Sikorski i za pomocą których ponownie udowodnił swój znany od dawna sceptycyzm wobec Ameryki, taśmy nie ujawniają niczego istotnego”. W opinii gazety o wiele ważniejsze – niż treść opublikowanych rozmów – wydaje się pytanie, kto kryje się za nagraniami, które pojawiają się „w odmierzonych kąskach” w prasie.
FAZ donosi o co najmniej dwóch teoriach. Pierwszą z nich przybliżył premier Donald Tusk podczas wielu wystąpień. To próba destabilizacji Polski przez Rosję, „z którą Polska jest w dość napiętych stosunkach od początku kryzysu na Ukrainie”. FAZ informuje niemieckich czytelników, że rosyjski ślad prowadzi przez biznesmena Marka Falenty, który – swoim importem tańszego węgla z Rosji – miał działać na szkodę polskiego górnictwa węglowego. FAZ przytacza hipotezę, że motywem działania przedsiębiorcy mógł być odwet za aresztowanie na początku czerwca przez CBŚ – z powodu przypuszczalnych nieprawidłowości – prawie całego zarządu spółki Składy Węgla.
Niemiecki dziennik pisze, że teoria o rosyjskiej mafii węglowej „ma jednak nieszczelne miejsca”. FAZ, powołując się na „Rzeczpospolitą”, przypomina, że wiele podsłuchanych rozmów odbyło się jeszcze przed konfliktem Falenty z państwem polskim, a on sam twierdzi, że jest niewinny, a prokuratura nie ma żadnych dowodów. To, że postawiono mu zarzuty rozpętania afery podsłuchowej, ma „polityczne” uzasadnienie: „»Baronowie węglowi« ściśle współpracujący z państwem nie chcieli, aby ktoś taki jak on oferował »dwunastu milionom Polaków« rosyjski węgiel, który jest tańszy” – pisze niemiecki dziennik.
oprac. Monika Skarżyńska