1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

FAZ: Dla Niemiec historia jest zobowiązaniem

Katarzyna Domagała
5 września 2017

„Uznanie niemieckiej winy w stosunku do Polski jest istotą niemieckiej polityki” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung”, komentując powrót do sprawy reparacji wojennych.

https://p.dw.com/p/2jLw0
Deutschland Bundestag
Zdjęcie: picture-alliance/dpa/R. Jensen

„Nikt nie jest w stanie zapamiętać wszystkich miejsc w Polsce, w których Niemcy podczas II wojny światowej popełnili straszliwe zbrodnie– jest ich po prostu zbyt wiele” – pisze „Frankfurter Allgemeine Zeitung” (FAZ). Dodaje, że „rasistowska wojna zagłady zostawiła w Polsce (…) ciągle jeszcze bolesne rany”. „Dla Niemiec ta historia jest zobowiązaniem” – czytamy dalej, a „wielostronne pozytywne relacje, które dziś charakteryzują stosunki z Polską, byłyby niemożliwe, gdyby świadomość tego w Niemczech nie była tak wyrazista”.

„Uznanie niemieckiej winy w stosunku do Polski (i innych ofiar narodowego socjalizmu) jest istotą niemieckiej polityki” – podkreśla dziennik. Nawiązuje do wypowiedzi ministra obrony Antoniego Macierewicza, który stwierdził, że „kanclerz Merkel chce wytrzeć z pamięci Europy dramat Polski”. „Dowodzi on albo absolutnej nieznajomości rzeczy albo nieograniczonego cynizmu w stosunku do cierpień własnego narodu” – komentuje FAZ, zaznaczając, że na podobnych wypowiedziach bazuje obecna „kampania reparacyjna polskiego rządu”.

W innym artykule dziennik zwraca uwagę na „osobliwą dwugłosowość” w polskim rządzie w kwestii reparacji. Podczas gdy jedni (m.in. Macierewicz) rozniecają ogień, inni starają się go gasić. Do tego obozu warszawski korespondent FAZ Konrad Schuller zalicza m.in. polski MSZ. Szef polskiej dyplomacji Witold Waszczykowski próbuje – zdaniem Schullera – „tańczyć na dwóch weselach”. Z jednej strony wymienił sumę, jaką Niemcy są dłużni Polsce, z drugiej zaś stwierdził, że to tylko „moralnie” bezdyskusyjne żądania, „prawnie” zaś zawiłe. Zaznaczył, że powinno się „usiąść do poważnej rozmowy z Niemcami i wspólnie zastanowić, jak ze sprawy wybrnąć”.

„Warszawscy wtajemniczeni zastanawiają się nad przyczyną tego dysonansu – pisze FAZ. Jedna z interpretacji wskazuje na rysy w rządzie PiS, który w stosunku do Niemiec nie jest już „monolityczny”. Druga z interpretacji dopatruje się i tutaj taktyki Kaczyńskiego. Podsyca on wprawdzie konflikt z Berlinem, ale „nie chce niekontrolowanej eskalacji”. Od kiedy Paryż przygotowuje się do zakręcenia kurków Europie Wschodniej, szef PiS „nie chce sobie całkowicie zrażać Niemców” – wyjaśnia FAZ.

opr. Katarzyna Domagała