Facebook usunął spoty wyborcze Trumpa
19 czerwca 2020Po raz pierwszy Facebook usunął ze swojego serwisu ogłoszenia wyborcze prezydenta USA Donalda Trumpa i jego sztabu. Spoty zabiegały o podpisy pod petycją skierowaną przeciwko Antifie i były opatrzone odwróconym, czerwonym trójkątem – symbolem, który w nazistowskich obozach koncentracyjnych musieli nosić więźniowie polityczni. Jak argumentuje serwis społecznościowy Facebook, spoty wyborcze i ogłoszenia naruszyły jego reguły dotyczące zwalczania „zorganizowanej nienawiści”.
W opłaconych ogłoszeniach sztab wyborczy Trumpa ostrzegał przed „skrajnie prawicowym motłochem”, który niszczy amerykańskie miasta i sieje chaos. Ogłoszenia były opatrzone odwróconym, czerwonym trójkątem i – jak napisał „Washington Post” – linkiem do petycji skierowanej przeciwko Antifie, luźnemu stowarzyszeniu antyfaszystowskich aktywistów.
Sztab Trumpa usprawiedliwia użycie symbolu
Trump wielokrotnie obarczał Antifę winą za zamieszki wybuchające przy okazji protestów po śmierci Afroamerykanina George'a Floyda zmarłego po brutalnej interwencji policji. Nie ma przy tym żadnych dowodów wskazujących na to, że Antifa miałaby w nich odgrywać centralną rolę. Krytycy zarzucają Trumpowi, że chce pokazać antyrasistowskie protesty i demonstracje w złym świetle, a swoimi wypowiedziami jeszcze podsyca panujące w kraju napięcia.
Sztab wyborczy Trumpa tłumaczy, że posłużył się w ogłoszeniach symbolem odwróconego, czerwonego trójkąta, bo używa go Antifa. Ponadto nie znajduje się on w banku danych z symbolami szerzącymi nienawiść, prowadzonym przez Ligę Przeciwko Zniesławieniu (ADL).
„Niewiedza nie jest wytłumaczeniem"
Bank danych nie zawiera jednak symboli nazistowskich, tylko takie, jakich używają często w USA współcześni ekstremiści i rasiści, powiedział rzecznik ADL. Członkowie Antify posługują się wprawdzie czasami symbolem czerwonego trójkąta, ale nie jest to często używany symbol ugrupowania. Szef ADL Jonathan Greenblatt napisał tymczasem na Twitterze, iż użycie takiego symbolu „do ataku na przeciwników politycznych jest w najwyższym stopniu bezwstydne”. Sztab wyborczy Trumpa powinien się skonfrontować z historią, „niewiedza nie jest wytłumaczeniem”.
Podczas przesłuchania w Kongresie w Waszyngtonie szef działu bezpieczeństwa Facebooka Nathaniel Gleicher postawił sprawę jasno: „Nie dopuszczamy do publikowania żadnych symboli reprezentujących rozbudzające nienawiść organizacje lub ideologie, jeżeli nie są one użyte w kontekście lub potępione”. Takimi nie były symbole użyte w ogłoszeniach Trumpa. „Bez względu na to, gdzie takie symbole zostałyby użyte, podjęlibyśmy te same kroki”, dodał Gleicher.
Krytyka ze strony Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego
Także Międzynarodowy Komitet Oświęcimski ostro skrytykował spoty sztabu Trumpa na Facebooku. Więźniowie polityczni oznaczeni czerwonym trójkątem „byli konfrontowani w obozach koncentracyjnych i obozach zagłady z esesmanami przepełnionymi morderczą nienawiścią i wolą zadawania ludziom bezgranicznych cierpień”, powiedział wiceprzewodniczący Międzynarodowego Komitetu Oświęcimskiego Christoph Heubner.
Byli więźniowie są oburzeni do głębi, że „ta śmiercionośna pamiątka ze świata obozów koncentracyjnych jest wykorzystywana przez sztab Donalda Trumpa w amerykańskiej kampanii wyborczej do siania nienawiści i stygmatyzacji demonstrantów”, cytuje jego słowa agencja DPA.
afp, dpa, rtr, tagesschau.de/stas
Chcesz skomentować nasze artykuły? Dołącz do nas na Facebooku! >>