Eksperci: Do ożywienia koniunktury jeszcze daleko
16 grudnia 2009Tego zdania jest profesor Hans-Werner Sinn, szef instytutu ifo. "Spadliśmy jak ptak w dół i powoli wdrapujemy się do góry. Ale to jest żmudny i powolny proces", mówi ekonomista. Siłą napędową koniunktury jest eksport. Tym niemniej państwo musi ożywić koniunkturę wewnętrzną, nawet zadłużając się, bo inaczej zagraża nam powrót recesji – uważa Sinn. "Nie wolno nam zadusić gospodarki restrykcjami kredytowymi", ostrzega prezes ifo.
Wzrost bezrobocia
Bezrobocie w Niemczech wzrośnie o 180 tysięcy do 4 milionów. W obliczu najgorszej recesji w powojennej historii to "cud". Tak – zdaniem ekspertów – niski poziom bezrobocia zawdzięczać należy systemowi sponsorowanej pracy w krótszym wymiarze czasowym i programowi Agenda 2010. Inflacja utrzyma się nadal na niskim poziomie i podobno nie przekroczy 0,6 procent.
Dziękujmy Azji i Brazylii
Już w roku 2011 nastąpi (ponowne) wychłodzenie koniunktury w Niemczech, a zatem wzrost PKB wyniesie zaledwie 1,2 procent. Lokomotywą wzrostu pozostanie eksport, mówi Sinn. Po spadku, sięgającym 14 procent, wzrośnie on w 2010 o 8,4 procent. Chiny, Indie i Brazylia to lokomotywy koniunktury na świecie. Wprawdzie wzrost PKB w USA wyniesie w przyszłym roku 1,9 procent, ale już w 2011 pojawi się stagnacja.
Czarna wizja dla Europy
Wzrost gospodarczy w przyszłym roku to jedynie krótkotrwały zwrot tendencji spadkowych z roku 2009, nie zaś stała poprawa koniunktury – mówi ekspert ifo, Kai Carstensen. "Europa pozostanie regionem najniższego wzrostu", mówi Sinn. Wzrost PKB o 1 procent każe wspólnocie zajmować ostatnią pozycję w rankingu regionalnym, mówi Sinn. I, co gorsze, na horyzoncie nie widać poprawy sytuacji państw żyjących z eksportu.
Lepsza góra długów od kupy gruzów
"Wzrost zadłużenia to środek walki z recesją", mówi Sinn. Z uwagi na ożywienie koniunktury słuszną decyzją będzie redukcja podatków już w 2010 roku. Zdaniem eksperta państwo powinno dobrać się do banków, by te zmieniły politykę kredytową. Ale będzie jeszcze gorzej – ostrzega Sinn, ponieważ banki na skutek kredytów toksycznych stracą połowę kapitału. I tu musi wejść do akcji państwo, zmuszając w razie konieczności banki do podniesienia świeżego kapitału.
Jan Kowalski
red. odp.: Bartosz Dudek