Zbędne terapie dla dzieci
18 listopada 2011Agresywny, rozkojarzony, niespokojny - oto przykłady zachowania, które coraz częściej obserwuje się u dzieci. Według pracy badawczej Instytutu Roberta Kocha (KIGGs) u 20 procent dzieci obserwuje się tego typu zaburzenia; częściej u chłopców niż u dziewczynek. Z analizy wynika ponadto, że coraz więcej dzieci ma problemy z koordynacją ruchową.
Więcej niż połowa sześciolatków nie potrafi skoordynować własnych ruchów. Wielką trudność sprawiają im proste ćwiczenia, jak choćby chodzenie wstecz czy też balansowanie. Takie dzieci coraz częściej posyła się na ergoterapię, służącą podnoszeniu ogólnej sprawności fizycznej i psychicznej. Logopedzi też cieszą się dziś w Niemczech dużym wzięciem. Według ostatniej ankiety jednej z kas chorych ponad połowa dzieci w wieku poniżej 10 lat ma za sobą wizyty u logopedy.
Przyczyny zaburzeń zachowania u dzieci
Niektóre zaburzenia są wrodzone, inne są wynikiem chorób we wczesnym dzieciństwie. W przekonaniu terapeutów i pediatrów odpowiedzialne za zaburzenia u dzieci są również zakłócenia w ich otoczeniu. Codzienny stres, przeładowanie bodźcami płynącymi ze środowiska dziecka, brak ruchu.
Z doświadczenia ekspertów wynika również, że trudności pojawiają się zwykle w rodzinach, gdzie dzieci są zaniedbywane. Pediatrzy krytykują, że dzieci nie mają uregulowanego trybu życia, za często pozostawione są samym sobie i nikt nie ingeruje, kiedy zbyt długo siedzą przed telewizorem lub komputerem.
Jeżeli w domu brak zdecydowanych, pozytywnych impulsów, terapie medyczne nie mają większego sensu, uważają autorzy pracy. O wiele lepiej byłoby ich zdaniem otoczyć dzieci z zaburzeniami opieką w placówkach pedagogicznych jak przedszkola, świetlice czy szkoły.
Krytyka "terapeutycznego boomu"
Często bez większej potrzeby aplikuje się dzieciom terapie - uważają krytycy. Wystarczy, że dziecko krzywo trzyma ołówek, już się żąda dla niego ergoterapii. Wielu lekarzy zbyt szybko ugina się pod naciskiem rodziców i placówek wychowawczych - twierdzą eksperci.
Nie oznacza to jednak, że problem nie istnieje. Za zachowaniami dzieci kryją się częstokroć poważne problemy psychiczne jak: depresje, strach, symptomy wyczerpania z powodu zbyt wysokich wymagań stawianych dziecku.
Z innych prac badawczych wynika, że dziś już co dziesiąte dziecko cierpi na poważne dolegliwości psychiczne. Zwłaszcza te dzieci należałoby zdaniem ekspertów poddać stosownym psychoterapiom. Prawda jest taka, że dziś konieczną pomoc otrzymuje zaledwie połowa z nich.
ARD/SWR / Iwona D. Metzner
red.odp.: Małgorzata Matzke
red. odp.