Dramatyczny wzrost przestępczości internetowej
8 września 2010Prawie co drugi Niemiec przeprowadza transakcje finansowe przy własnym komputerze, również za pośrednictwem systemu online-banking. Niebezpieczeństwo, że w czasie wpisywania tak wrażliwych danych jak numer konta, czy PIN, ktoś padnie ofiarą hakera, rośnie w zastraszającym tempie.
W 2010 roku Federalny Związek Gospodarki Informatycznej, Telekomunikacji oraz Nowych Mediów BITKOM a także Federalny Urząd Kryminalny spodziewają się do 5 tysięcy przypadków oszustw tego typu. Jest to ponad 70-procentowy wzrost w porównaniu z 2009 rokiem.
Przeciętne straty finansowe w wyniku wspomnianych oszustw wynoszą 3500 euro. Ogólna kwota wyniesie przypuszczalnie około 17 mln euro. Pomimo to BITKOM ostrzega przed popadaniem w histerię. Członek zarządu Dieter Kempf radzi, by użytkownicy w porę chronili się przed atakami z sieci: "W wielu dziedzinach strach przed staniem się ofiarą przestępstwa jest większy niż samo ryzyko".
Dwie trzecie użytkowników ma złe doświadczenia
Z czysto statystycznego punktu widzenia wątpliwości są jednak bardziej niż zrozumiałe. 2/3 niemieckich użytkowników sieci spotkało się już z przypadkami przestępstw internetowych - podkreśla Kempf: "Głównie chodziło o ataki klasycznych wirusów komputerowych".
Prezes Federalnego Urzędu Kryminalnego Jörg Ziercke liczy się z tym, że w przyszłości przestępczość internetowa skupi się jeszcze bardziej na portalach społecznościowych jak "Facebook", czy "Xing". Również w większym stopniu niż dotychczas oszuści skoncentrują się na cieszących się coraz większą popularnością smartphonach z ich licznymi apilikacjami.
Sprawcy się dozbrajają
Zwalczanie przestępczości komputerowej w internecie z różnych względów nie jest łatwe. Organy ścigania - podobnie jak polujący na sportowców, stosujących środki dopingujące - z trudem dotrzymują im kroku. Przestępcy szybciej przestawiają się na nowe techniki: są coraz bardziej międzynarodowi, kompleksowi, coraz lepsi technicznie i bardzo elastyczni - mówi Ziercke.
Szef BKA za dotkliwy cios w zwalczaniu przestępczości internetowej uważa orzeczony przez Federalny Trybunał Konstytucyjny zakaz gromadzenia na zapas danych z połączeń telekomunikacyjnych. Do tego administratorzy sieci zostali zmuszeni ustawowo. Ustawę tę zaskarżyli rzecznicy praw obywateklskich i prominentni politycy liberalni jak minister sprawiedliwości Sabine Leutheuser-Schnarrenberger, ponieważ uważali to za zmasowany atak na sferę prywatną.
Nie ma to jak stare i sprawdzone
Tymczasem Dietera Kempfa z BITKOM-u troską napawa wpływ przestępczości internetowej na gospodarkę: 3/4 użytkowników podało, że z braku zaufania do zabezpieczeń sieci, zrezygnuje z określonych czynności w internecie. Jako przykład podał podejście do ważnych dokumentów. Około 40 procent oświadczyło, że dokumenty będzie wysyłać pocztą mimo, że e-mail jest tańszą i szybszą alternatywą.
Marcel Fürstenau / Iwona Metzner
Red. odp.: Bartosz Dudek