Die Zeit: Czy Włochy i Polska uratują Orbana?
22 września 2022Obejmując w zimie 2019 roku stanowisko przewodniczącej Komisji Europejskiej, Ursula von der Leyen zapowiedziała, że kierowana przez nią Komisja będzie „geopolityczna” – pisze Ulrich Ladurner w najnowszym wydaniu tygodnika „Die Zeit”. Nowa szefowa rozumiała, że wymiana handlowa, rozdział funduszy i wspieranie demokracji są działaniami słusznymi, ale ten, kto chce odgrywać na arenie międzynarodowej pewną rolę, musi być w stanie „zadać swoim przeciwnikom ból”. „To właśnie jest geopolityka” – tłumaczy autor.
„Unia Europejska zareagowała na wojnę napastniczą Putina szybko, solidarnie i twardo. Od 24 lutego, dnia rosyjskiej inwazji na Ukrainę, Unia stała się geopolitycznie znacznie bardziej konkurencyjna” – stwierdza Ladurner. „Kto jednak chce być wiarygodny, musi dbać o porządek w swoim domu. Unia, która przeciwstawiła się co prawda Władimirowi Putinowi, ale od lat biernie przyglądała się, jak przyjaciel Putina Viktor Orban buduje w swoim kraju autokratyczny system, uważana jest słusznie za słabą” – czytamy w „Die Zeit”.
Zapowiedź KE obcięcia Węgrom 65 proc. funduszy – 7,5 mld euro to „bardzo dużo pieniędzy” dla Węgier i dla Orbana. „Orban potrzebuje tych pieniędzy. Komisja uderza go tam, gdzie rzeczywiście go zaboli – po kieszeni” – pisze Ladurner. Zapowiedź obcięcia funduszy nastąpiła kilka dni po tym, jak Parlament Europejski uznał, że Węgry nie mogą być określane mianem „w pełni rozwiniętej demokracji”.
Czy Orban się wywinie?
Orban gra na czas i liczy na to, że „jakoś się wywinie”. Szanse na to istnieją – uważa „Die Zeit”. Autor przypomina, że premier Mateusz Morawiecki zapowiedział, iż przeciwstawi się „z całą mocą” obcięciu funduszy dla Węgier. Także Giorgia Meloni, prawdopodobnie nowa premier Włoch, stanęła po stronie swojego „dawnego przyjaciela”, premiera Węgier.
„Orban ma więc sojuszników. Ale jak to ma się do bardzo zdecydowanej polityki Polski wobec Rosji, jak pogodzić twarde stanowisko Meloni wobec Kremla z jak dotąd przyjazną polityką Orbana wobec Rosji? To nie do pogodzenia” – ocenia autor.
„UE może być w Warszawie i Rzymie nielubiana, ale wróg siedzi na Kremlu. Tak to widzi Meloni, tak widzi to też rząd polski” – stwierdza „Die Zeit” zastrzegając, że Orban nie może być pewny, że jego dawni przyjaciele dochowają mu wierności. „Orban jest izolowany i słabszy, niż się wydaje. Dlatego inicjatywa Komisji Europejskiej nastąpiła we właściwym czasie” – pisze Ladurner.
Autor zastrzega, że o tym, kto będzie rządził Węgrami, zdecydują w końcu węgierscy obywatele, a nie Bruksela. „Ale Bruksela musi jasno powiedzieć, co w imieniu Europy jest dopuszczalne, a co nie. Jej przeciwnicy w Europie i poza nią muszą wiedzieć, że z UE nie ma żartów” – konkluduje Ladurner w komentarzu na łamach „Die Zeit”.