Die Welt: Presja Europy jeszcze tylko rozjuszy Warszawę
8 marca 2016Powołany na stanowisko wojewody podlaskiego senator Bohdan Paszkowski z PiS musiał zrzec się mandatu, w niedzielę (6.03.2016) na Podlasiu zostały więc przeprowadzone wybory uzupełniające do Senatu. Zwyciężyła popierana przez PiS Anna Maria Anders.
„Nie było to triumfalne zwycięstwo rządzącej konserwatywnej PiS, ale jednak zwycięstwo. W czym zresztą nie ma nic nadzwyczajnego: słaby gospodarczo region sprzyja PiSowi” – zauważa korespondent „Die Welt” Gerhard Gnauck w komentarzu „Presja Europy jeszcze tylko rozjuszy Warszawę”.
Bardziej interesująca niż zwycięstwo PiS jest jednak, zdaniem Gnaucka, nowa senator – popierana przez Prawo i Sprawiedliwość Anna Maria Anders, córka gen. Władysława Andersa. „Dama z wielkim nazwiskiem i nowicjuszka w polityce”, jak zaznacza Gnauck, jest też od niedawna pełnomocniczką rządu ds. dialogu międzynarodowego a tym samym następczynią byłego więźnia Auschwitz i b. ministra spraw zagranicznych Władysława Bartoszewskiego. „Tak dobitnego głosu jak jego, można by teraz polityce zagranicznej Polski pilnie życzyć. Ale pani Anders nie wydaje się zainteresowana – ani na przykład kwestiami polsko-niemieckimi, ani innymi trudnymi tematami” – pisze korespondent berlińskiego dziennika.
Zaostrzająca się polaryzacja kraju
W opinii Gnaucka wybory na Podlasiu potwierdziły popularność PiS, której notowania po jesiennym zwycięstwie wyborczym tylko nieznacznie spadły. Sztandarowy projekt nowego rządu „Rodzina 500+” i inne działania na rzecz polityki społecznej większość Polaków przyjmuje pozytywnie a o praworządność czy zadłużenie państwa martwi się dotąd tylko mniejszość, choć ta jest „aktywna i najwyraźniej rośnie”.
„Nadchodzące dni będą trzymały w napięciu” – uważa Gnauck, wskazując na kolejną odsłonę walki o Trybunał Konstytucyjny, w której do głosu „przypuszczalnie krytycznie” dojdzie też zagranica. „O ile partia Kaczyńskiego nie złagodzi swojego stanowiska, Polsce grozi jeszcze większa polaryzacja społeczeństwa a na arenie międzynarodowej izolacja, która wobec sytuacji w Europie może być niebezpieczna” – zauważa komentator. Tyle, że przyjmowany dzisiaj w Warszawie ostry ton polityki zagranicznej służy osiągnięciu celów polityki wewnętrznej, co ma swoją nazwę – konstatuje Gerhard Gnauck: „megafonowa dyplomacja”.
opr. Elżbieta Stasik