Die Welt: „Co pozostanie z pojednania?“
24 sierpnia 2017Publicysta i pisarz Jan Turnau (rocznik 1933) był dzieckiem, kiedy wybuchła wojna. „Przeżyłem okupację w niemal idealnych warunkach“ w posiadłości pod Sandomierzem – wspomina Turnau w rozmowie z warszawskim korespondentem „Die Welt“ Gerhardem Gnauckiem. „Nie miałem pojęcia o wojnie” – mówi, chociaż jego ojciec ryzykował życiem pomagając Żydom.
W latach 80. Turnau przeprowadził odważną akcję. W katolickich czasopismach zamieścił ogłoszenia, prosząc czytelników o nadsyłanie pozytywnych przeżyć wojennych z Niemcami. Była to akcja wbrem panującemu nurtowi. Komuniści przedstawiali Republikę Federalną Niemiec jako „ostoję rewanżyzmu i militaryzmu”, a antyniemieckie kampanie były ważną i ostatnią „propagandową bronią reżimu”. Turnau otrzymał 120 listów, z których potem powstała książka „Dziesięciu sprawiedliwych”.
Dzisiaj publicysta – jeden z „orędowników polsko-niemieckiego pojednania po 1945” – obawia się, że obecny rząd może zniweczyć wszystko to, co zostało osiągnięte jako normalność w relacjach Polski z jej siedmioma sąsiadami. Najpierw żądanie reparacji wojennych od Niemiec, teraz pomysł szefa MSW zamieszczenia w nowych polskich paszportach motywów miast, w tym miast z kresów – leżących obecnie na terytorium Litwy i Ukrainy. „Również spory z Rosją są odgrzewane” – zaznacza niemiecki dziennik.
Turnau obawia się, że spór o reparacje i inne konflikty mogą wiele zepsuć. „Co zostanie potem z pojednania?” – pyta. „Czy obowiązywać będą jeszcze słowa polskich biskupów «Przebaczamy i prosimy o przebaczenie?»” – dodaje. Bardziej optymistycznie ocenia jednak pojednanie z Niemcami niż pojednanie z Ukrainą. Również tutaj Turnau prosił czytelników o wspomnienia spotkań z Ukraińcami, Litwinami, Białorusinami i Rosjanami, ale „pojednanie ze wschodnimi sąsiadami nie dla wszystkich było priorytetowe. Dopiero w 1999 Turnau znalazł wydawnictwo“ – zauważa „Die Welt“. Dzisiaj Polacy mogą o tym przeczytać w „Braciach zza Buga“.
oprac. Katarzyna Domagała