Czechy i Słowacja. Ostro przeciw wirusowi
10 marca 2020Oba kraje kontrolują już wyrywkowo stan zdrowia ludzi przybywających samochodami i pociągami zza ich południowych i zachodnich granic. Czesi od wczoraj, Słowacy od dziś. Czesi kontrolują granice ze Słowacją, Austrią i Niemcami, Słowacy z Czechami, Austrią i Węgrami. W obu państwach nie ma natomiast jak dotąd kontroli na granicach z Polską, a na Słowacji także z Ukrainą. Kontynuowane są też w obu krajach wprowadzone dużo wcześniej kontrole na lotniskach.
Przymusowe kwarantanny
O północy z piątku na sobotę Czechy wprowadziły obowiązek 14-dniowej kwarantanny dla wszystkich swoich obywateli wracających z Włoch, następnego dnia rozszerzyły go na zameldowanych w kraju cudzoziemców. Natomiast od wtorku obowiązuje też wszystkich innych wjeżdżających na czeskie terytorium, niezależnie od ich obywatelstwa, czy miejsca zameldowania, o ile zakażenie koronawirusem wykażą testy, którym muszą się poddać.
Na Słowacji obowiązek kwarantanny dotyczy natomiast wyłącznie jej obywateli przybywających z Włoch, Chin, Korei Południowej i Iranu.
W obu krajach naruszenie obowiązku kwarantanny jest zagrożone karą finansową. Na Słowacji jej wysokość wynosi 1650 euro, w Czechach zaś 3 miliony koron, czyli prawie 120 tysięcy euro, czyli pół miliona złotych.
Zakazy zgromadzeń
W obu państwach władze wprowadziły też zakaz zgromadzeń kulturalnych, sportowych i religijnych, w tym także nabożeństw. Na Słowacji obowiązuje on od poniedziałku, w Czechach zaś wchodzi w życie we wtorek o szóstej po południu i obejmuje te zgromadzenia, w których miałoby wziąć udział więcej niż stu uczestników. Czeski zakaz nie dotyczy organów państwa, czy sądów.
Jak na razie w obu krajach nie mówi się o zamykaniu restauracji czy centrów handlowych, czy też o ograniczaniu transportu publicznego, choć w Bratysławie zawieszono kursowanie dwóch linii autobusowych i autobusów szkolnych
Zamknięte szkoły
Od środy będą zamknięte dla uczniów i studentów wszystkie szkoły w Czechach, od podstawowych po wyższe. Nie będą oni mogli fizycznie brać udziału w zajęciach, ale będą mogli uczestniczyć w lekcjach, wykładach, czy ćwiczeniach przez Internet – o ile taką możliwość stworzą im nauczyciele lub wykładowcy, których nie obejmuje zakaz obecności w szkole, czy na uczelni.
Niektóre placówki odwołały jednak zajęcia już we wtorek. Nie będą natomiast zamykane przedszkola, bo – jak twierdzi minister zdrowia Adam Vojtiech – nie spotyka się w nich aż tak wiele dzieci, a ponadto uderzyłoby to w rodziców.
Słowacja nie ogłosiła natomiast żadnego odgórnego zarządzenia w tej kwestii. Jednak wiele szkół i tak odwołało zajęcia.
Czechy: Opozycja wspiera rząd
Ograniczenia wprowadzone w obu państwach będą obowiązywać z reguły do odwołania. Co to oznacza, tego nikt dziś nie jest w stanie powiedzieć. Nie można też wykluczyć, że w następnych godzinach zostaną one zaostrzone, bądź uzupełnione nowymi. W Czechach wszyscy przedstawiciele opozycji poparli kroki podjęte przez rząd, a nawet nazwali je rozsądnymi. Natomiast na Słowacji sytuacja jest specyficzna. Opozycją są już bowiem de facto ci, którzy jeszcze sprawują rządy i muszą podejmować niezbędne kroki. Natomiast zwycięzcy wyborów parlamentarnych z 29 lutego są pochłonięci budowaniem czteropartyjnej koalicji.