1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Czarny weekend na giełdach

Rozalia Romaniec 11 października 2008

Przez cały piątek na niemieckich giełdach trwała paniczna wyprzedaż. Podobnie było na innych europejskich parkietach. Zarówno w świecie finansów, jak i gospodarki trwa huśtawka kursów i nastrojów.

https://p.dw.com/p/FYA1
Od kilku dni indeksy giełdowe znają tylko jeden kierunek - w dół
Od kilku dni indeksy giełdowe znają tylko jeden kierunek - w dółZdjęcie: AP

Niemiecki DAX stracił w piątek - kolejny dzień z rzędu - siedem procent wartości. Spadła również wartość wszystkich 18 indeksów branżowych. Najmniej stracił wskaźnik spółek motoryzacyjnych, najwięcej indeks spółek surowcowych. Kurs E.ON, największej niemieckiej spółki energetycznej, spadł o 9,3 procent.

Nerwowa atmosfera panuje nie tylko na giełdach papierów wartościowych. Najnowsze badania opinii publicznej wskazują, że nastroje w Niemczech są złe. Pomimo gwarancji zabezpieczenia prywatnych depozytów bankowych przez rząd federalny, tylko 55 procent ankietowanych jest zdania, że ich lokaty są pewne. Co piąty ankietowany uważa całkowite załamanie się niemieckiego systemu bankowego za prawdopodobne. Dla ponad połowy kryzys finansowy jest obecnie największym politycznym problemem kraju. Jeszcze miesiąc temu 36 procent pytanych było zdania, że sytuacja niemieckiej gospodarki pogarsza się, teraz sądzi tak 55 procent ankietowanych.


Huśtawka nastrojów

Właściciele niemieckich firm na razie nie mają probelmćw z otrzymaniem kredytów, ale wśród ekspertów nastroje są bardzo różne - od paniki po optymizm. Podczas, gdy szef Międzynarodowego Funduszu Walutowego zapowiada na najbliższy rok stagnację, dyrektor niemieckiego instytutu gospodarczego DIW, Klaus Zimmermann, uważa recesję za raczej mało prawdopodobną.

- "Powód, dla którego sytuacja wygląda tak dramatycznie jest natury psychologicznej i nie ma wiele wspólnego z rzeczywistością. Psychologia może czasem sprawić, że zapominamy o realiach "- wyjaśnia Zimmermann.

Także przedstawiciele handlu nastawieni są optymistycznie. Ich zdaniem Niemcy również w przyszłości pozostaną największym eksporterem na świecie. - "Duże wschodzące rynki będą nadal się rozwijać, bez względu na trwający kryzys finansowy. Gospodarka w Europie środkowowschodniej, na Bliskim i Dalekim Wschodzie oraz w Chinach pozostaje ciągle stabilna" - twierdzi Anton Boerner, szef niemieckiego zrzeszenia handlu hurtownego i zagranicznego.

Jednak nie wszyskich przekonują te argumenty. Przed weekendem sporo osób zdecydowało się wycofać swoje lokaty z banków lub sprzedać papiery wartościowe.


Zaniepokojeni politycy

Zaniepokojeni są również politycy. Już w poniedziałek rząd Niemiec obradować ma nad pakietem interwencyjnym. Jeszcze w piątek rzecznik rządu RFN twierdził, że nie ma konkretnych planów działania, ale w razie potrzeby politycy są gotowi do działania.

W związku z niepewną sytuacją na rynku rząd Niemiec postanowił wstrzymać tymczasowo przygotowywaną od lat prywatyzację kolei państwowych i przesunął planowany na 27 października termin wejścia tego przedsiębiorstwa na giełdę na czas nieokreślony.