Cypr może sam decydować, ważne by zebrał 5,8 mld euro
18 marca 2013„Po raz pierwszy od początku kryzysu finansowego w strefie euro, w akcję ratunkową włączeni zostali prywatni właściciele kont oszczędnościowych. Może to wzbudzić obawy także u obywateli innych państw dotkniętych kryzysem”, skomentował Commerzbank porozumienie zawarte w Brukseli dla ratowania Cypru przed bankructwem.
Nerwowo zareagowały także giełdy. Na minusie był w poniedziałek rano indeks paryskiej i londyńskiej giełdy, niemiecki Dax stracił 1,7 procent. Na europejskich, a także azjatyckich giełdach trwa wyprzedaż akcji. Kurs euro (1,2880 dolara) osiągnął w poniedziałek rano najniższy poziom od 10 grudnia ub. roku.
Przełamanie tabu
Cypryjczycy są zszokowani. – Jestem wściekły. Latami oszczędzałem i teraz stracę mój dorobek, bo tak postanowili Niemcy i Holendrzy – powiedział agencji Reutersa 54-letni Cypryjczyk.
W negocjacjach z ministrami finansów strefy euro, Międzynarodowym Funduszem Walutowym i Europejskim Bankiem Centralnym, rząd cypryjski uzgodnił pakiet ratunkowy opiewający na 10 mld euro. Przewiduje on także obciążenie depozytów bankowych – 6,75 procentami do 100 tys. euro i 9,9 procentami powyżej 100 tys. euro. Opcji tej domagały się zwłaszcza Holandia, Finlandia i Niemcy.
Rozwiązania takiego nie przyjęto nawet w przypadku ratowania banków w Irlandii, Hiszpanii, czy Islandii. Tym razem bariera została przełamana. Zdaniem niemieckiego eksperta, ekonomisty Petera Bofingera, regulacja przyjęta dla Cypru musi zostać zrewidowana. W przeciwnym wypadku kryzys strefy euro jeszcze się pogłębi, ostrzega. Także ekspert ds. finansowych partii Die Linke Axel Troost uważa, że: „Żaden klient banku nie uwierzy teraz, że jego oszczędności do stu tys. euro są pewne.” Jego zdaniem jest to podważenie zaufania do banków, którego skutków nikt dzisiaj nie jest w stanie przewidzieć. Za problematyczne uważa też takie rozwiązanie ekspert SPD Carsten Schneider. Wprawdzie to dobrze, że zagrożonego bankructwem Cypru nie muszą ratować wyłącznie europejscy podatnicy, ale trzeba się liczyć z tym, że „podważone zostało zaufanie w stabilność strefy euro”.
Przełamania tabu nie dostrzega natomiast szef klubu parlamentarnego partii Związek 90 / Zieloni Jürgen Trittin. Jak powiedział w poniedziałek (18.03) w pierwszym programie niemieckiej telewizji ARD, podjęcie dla ratowania Cypru dodatkowych kroków jest konieczne. Jeżeli nie zostaną one zrobione, jego partia nie zatwierdzi programu.
Nikt nie jest odpowiedzialny
Bundestag musi wyrazić zgodę na program pomocy dla Cypru. Głosowanie może odbyć się nawet w najbliższych dniach, zaznaczają niemieckie agencje.
Minister finansów Wolfgang Schäuble zaprzecza tymczasem, jakoby właśnie Niemcy narzuciły rozwiązanie przyjęte w Brukseli. Rozważane były także inne możliwości, bez sięgania po oszczędności prywatnych klientów banku. – Rozwiązanie takie przyjął cypryjski rząd, także Komisja Europejska i Europejski Bank Centralny. Teraz muszą wytłumaczyć to cypryjskiemu społeczeństwu - powiedział w niedzielę wieczorem w telewizji ARD.
Sprzeciwia się temu dyrektor EBC Jörg Asmussen. Jak podkreśla, EBC nie domagał się szczegółów. Cypryjczycy mogli sami zadecydować, jaki chcą przyjąć model.
Według informacji agencji Reutersa, po społecznych protestach rząd Cypru gwałtownie szuka teraz dróg, które by pozwoliły na rezygnację z obciążenia osób posiadających w bankach niewielkie oszczędności, a przesunęły ciężar na zamożnych. Rząd Niemiec, a także rząd Francji podkreślają tymczasem, że nie widzą przeszkód, by pakiet ratunkowy dla Cypru został zmieniony. Istotne, by zgodnie z umową Cypr zebrał 5,8 mld euro, które są warunkiem udzielenia temu państwu kredytów w wysokości 10 mld euro – powiedział rzecznik niemieckiego ministerstwa finansów.
dpa,Reuters,tagesschau,DW / Elżbieta Stasik
red. odp.: Andrzej Pawlak