1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Co się stanie z dżihadystami deportowanymi z Turcji?

15 listopada 2019

Turcja rozpoczęła proces deportacji ludzi, których uznaje za zwolenników ISIS. Państwom zachodnim, do których mają zostać odesłani, ta sytuacja sprawia szereg problemów.

https://p.dw.com/p/3T3xm
Kobieta z burce z dzieckiem na ręku
Zagraniczni wojownicy ISIS będą powracać do krajów pochodzeniaZdjęcie: AFP/D. Souleiman

Niemiecka rodzina irackiego pochodzenia została w czwartek (14.11.2019) deportowana z Turcji. Dwoje dorosłych dzieci, troje nieletnich i ich rodzice wyruszyli do tego kraju w styczniu. Po dwóch miesiącach aresztowano ich w mieście Samsun na północy Turcji. Mają być salafitami, czyli wyznawcami bardzo konserwatywnego ruchu w ramach sunnickiego islamu. 

Brak nakazu aresztowania deportowanej rodziny

Turcja traktuje takich ludzi, jak to małżeństwo z Hildesheim w Dolnej Saksonii, jako osoby wspierające tzw. Państwo Islamskie i w poniedziałek (11.11.2019) zapowiedziała, że będzie ich deportować - ale wobec nich nie ma niemieckiego nakazu aresztowania. Nic nie wiadomo też o dowodach na to, aby mieli jakiś związek z ISIS lub mieszkali na terytorium Syrii. Niemcy mają obowiązek przyjęcia deportowanych, jeśli ci rzeczywiście mają niemieckie obywatelstwo. Wszyscy członkowie tej rodziny, poza ojcem, je posiadają.

W piątek (15.11.2019) deportowane mają być natomiast dwie żony bojowników ISIS. Jedna z nich miała się urodzić w Hanowerze w 1998 roku i uciec z jednego z kurdyjskich obozów w Syrii.

Trudne do udowodnienia winy
"Muszą być dowody. Jako prawnik wiem, że to trudne" - mówi w wywiadzie dla Deutsche Welle prawnik Mehmut Erdem. Ma zadbać o to, żeby osoby przetrzymywane w obozach w Syrii lub tureckich więzieniach wróciły do Niemiec, jak mówi "nawet jeśli mają na rękach krew". Dodaje, że udowodnienie zbrodni, które tam się odbyły, "jest trudne, ale nie jest niemożliwe". "Powinna być możliwość wezwania ofiar, na przykład Jazydek, jako świadków w sądzie" - uważa Erdem.

W tureckich więzieniach obecnie ma być 95 zwolenników ISIS. Według agencji dpa, na 26 z nich jest już wystawiony niemiecki nakaz aresztowania. Nakaz aresztowania może być wystawiony tylko, jeśli biuro prokuratora generalnego jest w stanie przedstawić dowody, że osoby te mogą zbiec. W przypadku rodziny z Hildesheim ma nie być na to wystarczających dowodów, ale w przeszłości zdarzały się takie sytuacje. "Moja klientka, której proces trwa obecnie w Dusseldorfie, była skuta kajdankami od razu jak wylądowała w Stuttgarcie" mówi Erdem.

Można im zabrać paszporty

Osoby deportowane, jeśli zostanie wobec nich wszczęte postępowanie przygotowawcze, mogą być np. obserwowane przez policję. Mogą dostać zakaz wyjazdu z kraju lub można im zabrać paszporty. Jeśli zgodę na to wyrazi sąd, mogą być przeszukane. Służby mogą też przesłuchać je w sprawie domniemanych kontaktów z ISIS. Nie mogą być jednak pozbawione niemieckiego obywatelstwa.

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na Facebooku! >>

Zdaniem Thomasa Mücke, szefa organizacji pozarządowej Violence Prevention Network, osoby powracające będą potrzebowały pomocy, aby nie uległy ponownej radykalizacji. "Mamy doświadczenie z 36 osobami, które powróciły z tzw. Państwa Islamskiego" mówi. Jak dodaje, niektóre z nich już się w pełni zintegrowały, uczą się lub pracują i nie mają kontaktu z muzułmańskimi radykałami.

 

W ciąży pojechała do Syrii. Trafiła do niewoli

dpa, DW/jm