Claude Lanzmann. Nonkonformistyczny kronikarz Holocaustu
28 listopada 2015W Niemczech Claude Lanzmann kojarzony jest głównie ze swoim monumentalnym, prawie 10-godzinnym dokumentem filmowym „Shoa”, który w niepowtarzalny sposób opowiada o czasach Holocaustu. Lanzmann pokazuje w nim materiały archiwalne, ale prowadzi też bardzo osobiste rozmowy ze świadkami historii – z ofiarami i sprawcami w różnych miejscach zagłady.
Czegoś takiego przedtem nie było. Ten radykalny scenariusz przysporzył mu rozgłosu i uznania jako jednemu z najważniejszych kronikarzy XX wieku.
W 1987 roku Lanzmann otrzymał za film „Shoa” m.in. prestiżową niemiecką nagrodę Grimm'ego, w roku 2011 reżyser został oficerem Narodowego Orderu Legii Honorowej, a w 2013 uhonorowano go za dorobek twórczy na Berlinale.
Walka przez całe życie przeciwko faszyzmowi
Claude Lanzmann urodził się w 1925 roku w rodzinie żydowskiej we Francji. Postawy opozycyjnej nauczył się już we wczesnych latach swego życia: jako uczeń Lycée Condorcet, znanej szkoły w Paryżu, doświadcza antysemityzmu na własnej skórze. Później w ruchu oporu ojciec Lanzmanna, weteran I wojny światowej uczył Claude'a i dwójkę jego rodzeństwa zasad wojny partyzanckiej przeciwko niemieckiemu okupantowi, przede wszystkim zdrowej nieufności i „aktywnego pesymizmu”, jak to nazwał pisarz w swoich wspomnieniach opublikowanych pt. „Zając z Patagonii” (2009).
Wysiłki ojca przyniosły oczekiwany efekt: jako 18-latek Claude Lanzmann włącza się w organizowanie francuskiego ruchu oporu w Clermont-Ferrand i zaraz potem, jako partyzant w Owernii, sabotuje dostawy zaopatrzenia niemieckich jednostek w Normandii. W czasie walk partyzanckich z jego rąk ginie kilkunastu niemieckich żołnierzy, jak opowiadał później w rozmowie z agencją dpa.
Studia w Niemczech
Po wojnie Claude Lanzmann studiował filozofię na paryskiej Sorbonie, a w 1947 roku udał się na studia do Turyngii. W rozmowie z gazetą „Hannoversche Tageszeitung” powiedział później: „Mogłem pójść do Niemców, bo nie uciekałem przed nimi, bo z nimi walczyłem. Ponadto chciałem tam pojechać, bo Niemcy są ojczyzną filozofii”. Poza tym powodowała nim ciekawość kraju dawnych okupantów, ponieważ jego główne zainteresowanie skupia się na analizie Holocaustu.
W semestrze zimowym 1948/49 23-letni Lanzmann wykładał o antysemityźmie na nowo otwartym Wolnym Uniwersytecie w Berlinie. Kiedy powrócił do Paryża, pracował jako dziennikarz. Jego artykuł pt. „Niemcy za żelazną kurtyną” w „Le Monde” wzbudził zainteresowanie cenionego przez Lanzmanna filozofa Jean-Paula Sartre'a. Zaprosił on go do współpracy przy redagowaniu czasopisma „Les Temps Modernes”, którego wydawcą Lanzmann jest do dzisiaj.
Swój pierwszy liczący się film Lanzmann zrealizował w 1973 roku. Nosił on tytuł „Dlaczego Izrael?”. Ale rozgłos przyniósł mu monumentalny dokument „Shoa”.
Monumentalne, filmowe dzieło życia
Lanzmann rozpoczął zbieranie materiału do „Shoa” na początku lat 70-tych w Polsce. Przez 12 lat był w drodze, w poszukiwaniu żyjących ofiar Holocaustu. Rozmawiał z ofiarami i sprawcami. Finansowo wspierała go przy realizacji tego przedsięwzięcia rozgłośnia Westdeutscher Rundfunk (WDR). Celem Lanzmanna było jak najobszerniejsze uświadomienie opinii publicznej Holocaustu. Swoich protagonistów reżyser wiózł na miejsca zbrodni, w trakcie rozmowy prosi ich o wykonanie gestów, które wykonywali kiedyś. Każdy z nich gra sam siebie w opowiadanej historii.
Z 350 godzin skręconego materiału na film „Shoa”, zmontowano jeszcze kilka innych filmów. Film „Shoa” odniósł ogromny sukces światowy i był wielokrotnie nagradzany.
W swojej najnowszej książce pt. „Das Grab des göttlichen Tauchers”, która ukazała się w RFN w październiku 2015 roku, Lanzmann odnosi się do swojej pracy dziennikarskiej i pisarskiej. Porównuje swoją drogę życia z rysunkiem na okładce książki – nurka ze znanego antycznego fresku w grobowcu - nagiego mężczyzny skaczącego do wody.
„Wszystkie ważne decyzje, które podejmuję były skokiem na głowę, to były skoki z dużej wysokości w próżnię”. Wybór tekstów do publikacji ponownie ukazuje, jak ważnym i nonkonformistycznym kronikarzem był i jest do dzisiaj Claude Lanzmann.
Philip Jedicke / Barbara Cöllen