1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Cichanouska ponagla Europę: Robi się późno!

24 listopada 2021

Swiatłana Cichanouska krytycznie podsumowała w Strasburgu działania UE wobec Łukaszenki. – Czy naprawdę myślicie, że Białorusinom pomogą oświadczenia o „głębokim zaniepokojeniu”? – pytała europosłów.

https://p.dw.com/p/43QFP
Belarus I Svetlana Tikhanovskaya
Zdjęcie: Petras Malukas/AFP/Getty Images

Swiatłana Cichanouska wystąpiła w środę (24.11.21) przed Parlamentem Europejskim w formule, która zwykle jest zarezerwowana dla szefów rządów lub prezydentów. – Obecnie na Białorusi jest więcej więźniów politycznych niż deputowanych zgromadzonych w tej izbie. To 882 moich współobywateli uwięzionych za chęć korzystania ze swych podstawowych praw – powiedziała Cichanouska. Nawiązując do sztucznie generowanego przez reżim Aleksandra Łukaszenki kryzysu granicznego podkreślała, że teraz zarówno migranci, jak i Białorusini pozostają „zakładnikami” Łukaszenki.

Jednak o ile w sprawie „paru tysięcy” ludzi na pograniczu rozwinęła się unijna akcja dyplomatyczna, to kilka milionów Białorusinów – jak podkreślała rywalka Łukaszenki z ostatnich, sfałszowanych wyborów prezydenckich – czeka na bardziej kategoryczne działania ze strony UE. – Być może my Białorusini jako zapomniani Europejczycy, nie mamy prawa prosić was o pomoc. Pomimo to ja was proszę o pomoc. Europo, robi się późno! Białoruś i UE nie mają już kolejnego roku do stracenia!  – apelowała Białorusinka.

– Zakładając, że te nadużycia wobec migrantów zostaną w jakiś sposób powstrzymane… Czy naprawdę zakładacie, że na tym skończą się nadużycia i zagrożenia reżimu poza jego granicami? – pytała Cichanouska. Ostrzegała przed wzrostem ilości przemycanych narkotyków i innej kontrabandy czy też przed przyszłymi prowokacjami wojskowymi. – Polsko i Litwo trzymajcie się mocno! Wiem, że płacicie teraz gorzką cenę za bycie przyjaciółmi Białorusinów – powiedziała Cichanouska.

Izolacja, leczenie, odporność

Białorusinka zarysowała w Parlamencie Europejskim potrójną strategię wobec reżimu Łukaszenki, czyli – w ramach „walki z wirusem autorytaryzmu” – izolację, „leczenie” oraz uodparnianie. Przekonywała, że w ramach polityki izolacji i nieuznawania nie-prezydenta Łukaszenki należałoby zawiesić członkostwo Białorusi w wielu organizacjach międzynarodowych, łącznie z Interpolem.

Protesty w Mińsku po sfałszowanych wyborach prezydenckich
Protesty w Mińsku po sfałszowanych wyborach prezydenckich Zdjęcie: Sergei Bobylev/TASS/picture alliance

– Wielu Białorusinom ciężko patrzeć, jak wpływowe media od Deutsche Welle do BBC nazywają Łukaszenkę „prezydentem”. On nim nie jest. Łukaszenko jest obywatelem Białorusi, który przemocą uzurpował władzę – powiedziała Cichanouska.

Po uprowadzeniu samolotu z Romanem Prostasiewiczem w maju tego roku UE nałożyła na Mińsk dość poważne sankcje gospodarcze („leczenie”), które – jak przyznała Cichanouska – były wówczas zadowalającym krokiem. – Pozostaje pytanie, czy ta sankcyjna reakcja Unii byłaby taka sam, gdyby na pokładzie nie było także obywateli UE? – pytała. I wzywała do zachowania czy też raczej do zaostrzania sankcyjnej strategii Europy wobec Mińska. – Sankcje działają. Wprowadzają podziały w elicie władzy. Rozbijają służące jej schematy korupcyjne – przekonywała. Wzywała, by Unia trwała przy restrykcjach i zamykała luki w obecnych sankcjach pomimo nacisków europejskich lobby broniących swych interesów z Mińskiem.

Trzeci element strategii wobec reżimu Łukaszenki, czyli „budowanie odporności”, to wsparcie Unii dla niezależnych Białorusinów, działaczy, dziennikarzy, ale też promotorów języka białoruskiego. – Europa musi być bardziej aktywna, czekanie i przyglądanie się to niedobra strategia wobec Łukaszenki – apelowała Cichanouska. Z kolei przewodniczący Parlamentu Europejskiego David Sassoli podkreślał, że „wartości Unii nie są na sprzedaż”. – Dlatego Parlament Europejski wzywa pozostałe instytucje UE do obrony praw podstawowych – powiedział.

Białoruski przywódca Aleksander Łukaszenka
Białoruski przywódca Aleksander ŁukaszenkaZdjęcie: Sergei Sheleg/BelTA/Handout via REUTERS

Więcej sankcji

Przyjęte ostatniego lata sankcje gospodarcze UE (po uprowadzeniu samolotu z Protasiewiczem) wymierzone w białoruski eksport soli potasowej używanej w nawozach sztucznych, w przemysł tytoniowy oraz petrochemiczny zaczną najboleśniej uderzać w Białoruś dopiero na początku 2022 r. ze względu na wygasanie starych kontraktów biznesowych. A szefowie dyplomacji krajów UE w zeszłym tygodniu zatwierdzili dodatkowe kryteria sankcyjne w sprawie Białorusi, które w najbliższych kilkunastu dniach pozwolą – w ramach już piątego pakietu sankcji wobec Mińska – na wydłużenie „czarnej listy” (zamrożony majątek i zakaz wjazdu do Unii) o około 30 osób, firm i instytucji zaangażowanych w działania reżimu Aleksandra Łukaszenki na granicy z Polską, Litwą, Łotwą.

Dotychczas na liście sankcyjnej widnieje 166 osób i 15 instytucji z Białorusi, ale niezwiązanych z sztucznie nakręcanym przez Mińsk kryzysem migracyjnym. W Brukseli zaczęły się wstępne rozmowy co do szóstego pakietu, który – w zależności od postępowania reżimu Łukaszenki – może obejmować zaostrzenie sankcji gospodarczych.