Bundestag: Wyrzucone pieniądze na "bezpieczne" telefony
19 września 2014Jak obce ciało leży BlackBerry Z10 na biurku posłanki do Bundestagu Martiny Renner. Jest to jeden ze słynnych telefonów komórkowych do zakodowanych rozmów, które miały chronić przed infiltracją członków komisji śledczej Bundestagu ds. afery podsłuchowej NSA. Koszt każdego to dwa tysiące euro. Wygląda jak nowy i właściwie jest nowy, bo nieużywany. Od miesięcy spoczywa w szufladzie.
– Ale specjalnie go dzisiaj naładowałam – przyznaje Martina Renner. Posłanka Lewicy jest w komisji śledczej i jak wszyscy jej członkowie została wyposażona w specjalny telefon. Jeżeli już NSA podsłuchiwało kanclerz Merkel, to nas zostawią w spokoju? – zastanawiali się posłowie. Dostali kosztowne, bezpieczne komórki.
Trudne łączenie się, marna jakość
Roderich Kiesewetter (CDU), także członek komisji ds. NSA, kilka tygodni temu zaczął podejrzewać, że jego normalny telefon komórkowy jest podsłuchiwany. Zachowywał się osobliwie. – Federalny Urząd Bezpieczeństwa Technik Informacyjnych wziął go dokładnie pod lupę i nie znalazł nic. Telefon jest czyściutki – stwierdza Kiesewetter.
Pytanie, dlaczego mimo podejrzeń ani Kiesewetter, ani Martina Renner nie sięgną po prostu po bezpieczny telefon do zakodowanych rozmów. – Nie uważam się za techniczną nogę, ale z tym urządzeniem jakoś nie mogę się zaprzyjaźnić – tłumaczy Renner. – Dostaliśmy numery naszych kolegów z komisji i próbowaliśmy do siebie nawzajem zadzwonić. Nie dało rady – dodaje. O ile w ogóle uda się połączyć, trwa to długo, jakość rozmowy jest zła. – Wiem od kolegów, że też zostawiają te telefony w szufladach – przyznaje posłanka. I ubolewa, że na tak zawodne urządzenia wyrzucono tyle pieniędzy.
Jak bezpieczny jest bezpieczny telefon?
André Hahn, inny poseł z ramienia Lewicy zastanawia się, na ile bezpieczne są telefony do zakodowanych rozmów. Docierają w końcu informacje, że NSA jest w stanie złamać także tak spreparowane blackberry - również w trybie bezpiecznym. Według informacji rządu owe dwa i pół tysiąca zakodowanych blackberry zostały uznane za bezpieczne i opatrzone klauzulą tajności „zastrzeżone, tylko do użytku służbowego”. W rzeczywistości to prawie tak, jakby telefony były dostępne dla wszystkich, wyjaśnia Hahn. – Istnieją jeszcze trzy, wyższe stopnie bezpieczeństwa: poufne, tajne i ściśle tajne. „Tylko do użytku służbowego” jest najniższą klauzulą tajności i przez urzędników jest tłumaczona jako „można zostawić na stole” – dowodzi poseł Lewicy.
tagesschau.de / Elżbieta Stasik