1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Bruksela - Ankara; NATO - Afganistan

Jan Kowalski30 listopada 2006
https://p.dw.com/p/BIE5
Zdjęcie: Bilderbox

…”Z powodu uporu ze strony Turcji w kwestii cypryjskiej rokowania akcesyjne z Ankarą utknęły w miejscu…” – zwraca uwagę NORDWEST-ZEITUNG: …”Sytuacja ta pozwala zrozumieć, jak trudnym partnerem byłaby Turcja w unijnej wspólnocie. Ten, kto łamie obietnicę reform, lekceważy prawa człowieka i swobody wyznaniowe ten nie może stać się członkiem europejskiej wspólnoty wartości. Aktualne konflikty każą przyznać rację krytykom już od dawna wskazującym na różnice historyczne i kulturowe: członkostwo Turcji rozbiłoby tożsamość Europy, narosłą przez wieki…”

…”Czy z laicką konstytucją, czy też bez: Turcja jest krajem głęboko islamskim zarówno wyznaniowo, jak i kulturowo i politycznie…” przypomina SCHWÄBISCHE ZEITUNG: …“Wie o tym papież, jak także zdaje on sobie sprawę z tego, że prawdziwy dialog między chrześcijaństwem a islamem możliwy będzie jedynie po spełnieniu warunków, czego odmawia dotąd strona muzułmańska. Dlatego Benedykt XVI raz jeszcze – obok kwestii swobód religijnych – poruszył sprawę przemocy. Nie wystarcza bowiem, by muzułmańskie autorytety przy stosownej okazji podkreślały pokojowość własnej religii – praktyka na całym świecie świadczy o czymś przeciwnym. Życzylibyśmy sobie owej pokojowości na przykład w związku ze sporem wokół karykatur (Mahometa) czy po wykładzie papieża w Ratyzbonie. Lecz tymczasem na ulicach szalał motłoch, podżegany przez islamskich fanatyków…“

…“Rząd turecki może mówić o szczęściu, że Bruksela całkiem nie przerwała rokowań akcesyjnych do Unii Europejskiej…“ – zauważa NEUE OSNABRÜCKER ZEITUNG: …”A powodów ku temu jest wiele. Ankara uczyniła bowiem wszystko, by uznać racje krytyków członkostwa. Aktualna postawa Turcji wykazuje, że nie jest ona ani zdolna, ani też ma wolę uzyskania członkostwa. Zamiast poważnie zabrać się do usuwania barier i przeszkód, rząd Erdogana stara się opłotkami dojść do celu. Być może to dobra strategia z punktu widzenia polityki wewnętrznej, lecz pozostawia ona fatalne wrażenie wśród europejskich partnerów. Coraz bardziej forsuje sobie wśród nich drogę pogląd, że jeśli ktoś nie chce wraz z nami, ten musi zostać za drzwiami…”

NATO - Afganistan

…”Kanclerz nie ugięła się pod silną presją trójki sojuszników: USA, Kanady i Wielkiej Brytanii: niemieccy żołnierze nie pojadą na południe Afganistanu. To pod każdym względem słuszna decyzja…” – zapewnia TAGESZEITUNG.

…”Dlaczego Merkel sprzeciwia się zasadzie sojuszu?...” – pyta WESTFÄLISCHE NACHRICHTEN: …”Oficjalnie, dlatego że nie wolno wstrzymywać odbudowy północy (Afganistanu). Lecz to pozór. Jeśli niemieckich żołnierzy mianoby wysłać na południe (Afganistanu) to ginęli by tam także niemieccy żołnierze. I tylko o to chodzi…”.

…”Niezgodnie z prawdą twierdzi się, że Niemcy odmawiają spełnienia prośby o pomoc ze strony partnerów w NATO, znajdujących się w Afganistanie w opresji…” –mniema AUGSBURGER ALLGEMEINE: …” Miejmy nadzieję, że po Rydze należy to do przeszłości. Wprawdzie wojsko może osiągnąć zwycięstwo, lecz taki kraj, jak Afganistan, można wygrać tylko wówczas, kiedy operacji wojskowej towarzyszyć będzie cywilna pomoc na rzecz odbudowy – od administracji, przez policję i wymiar sprawiedliwości po oświatę i gospodarkę. A na tym polegała i polega misja Niemiec. To, że NATO chce pójść tą drogą, jest główną zasługą Merkel…”.