1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Broń NATO na bazarach w Pakistanie

Iwona D. Metzner6 września 2013

Wojska NATO przygotowują się do opuszczenia Afganistanu. Zdobyty przez bandy przestępcze i plemienne milicje sprzęt wojskowy pojawia się coraz częściej na bazarach w Pakistanie.

https://p.dw.com/p/19dA0
Zdjęcie: Faridullah Khan

Bazar w pakistańskim Peszawarze zwany „Karkhano Market” słynie ze sprzedaży zachodnich towarów z przemytu. Znajduje się on w Agencji Chajber (Khyber), w zachodnim Pakistanie na obszarze Terytoriów Plemiennych Administrowanych Federalnie przy granicy z Afganistanem. To stamtąd przewozi się wiele nielegalnie zdobytych dóbr zagranicznych na bazary. W tych dniach bazary Agencji Chajber i Peszawaru zostały dosłownie zalane sprzętem NATO, zdobytym w sąsiednim Afganistanie.

Militär Ausrüstungsgegenstände auf dem Markt in Peshawar
Bazary w Pakistanie zalane zdobytymi nielegalnie produktami z USAZdjęcie: Faridullah Khan

W czasie, gdy wojska NATO przygotowują się do opuszczenia w 2014 roku Afganistanu, używany przez nich sprzęt trafia do rąk przemytników, którzy szmuglują go z Afganistanu do Pakistanu.

Bandy przestępcze i plemienne milicje odbijają też broń i inny sprzęt NATO z transporterów wojskowych i sprzedają łup w miejscowych sklepikach.

Na bazarach w Pakistanie można dostać wszystko: od noktowizora po laptop

Na bazarach w Pakistanie można kupić rewolwery, kałasznikowy, noktowizory, sztylety, mundury wojskowe, śpiwory, laptopy, kamery i leki. Ogromnym powodzeniem cieszy się bojowy karabin snajperski.

Popyt na nowoczesną broń nie maleje

Kto chce nabyć tak wyrafinowaną broń musi złożyć zamówienie i zapłacić za towar z góry. Te karabiny przeważnie kupują milicje plemienne. Popyt na tę broń jest tak duży, że w ostatnich latach ceny wielokrotnie poszybowały w górę. Dobry bojowy karabin snajperski można nabyć za milion pakistańskich rupii, albo za 8 tysięcy euro.

Mimo że jest to handel pokątny i nielegalnej broni nie sprzedaje się oficjalnie na bazarze, ci którzy są nią rzeczywiście zainteresowani, mogą ją nabyć bez problemu.

Według władz nie ma na bazarach nielegalnych produktów

Pakistan - Straßenmarkt in Peshawar
Bazar w Peszawarze: amerykańskie produkty cieszą się w Pakistanie niebywałym powodzeniemZdjęcie: DW

Władze jednak zaprzeczają, jakoby można było nielegalnie zdobyte produkty zachodnie kupić na bazarze. – Na bazarach nie sprzedaje się żadnego nielegalnego towaru – oświadczył oficer policji, zagadnięty przez DW niedaleko bazaru w Peszawarze. Zanim udało się go nakłonić do rozmowy, policjant poprosił o anonimowość. – To, co jest na bazarze, to towary chińskie, które można zresztą kupić w sklepach w całym kraju. Nie ma w Peszawarze ani jednej sztuki broni – dodał. Oficer przyznał jednak, że nielegalną broń sprzedaje się i kupuje bez problemu w pobliskich terytoriach plemiennych.

- Nasza władza tam nie sięga. Ale mogę zapewnić, że do Peszawaru nie można przemycić żadnej nielegalnej broni - zaznaczył.

Nikt nie kontroluje ciężarówek

Zaprzeczają temu eksperci ds. antyterroryzmu i bezpieczeństwa. Twierdzą, że większość nielegalnej broni i innego sprzętu przewozi się przez terytoria plemienne do pozostałych zakątków kraju bez żadnych przeszkód .

Tego samego zdania jest dyrektor Pak-Afghan Business Forum Zia-ul-Haq Sarhadi. Władze nie kontrolują samochodów ciężarowych, kursujących tam i z powrotem, z Afganistanu do Pakistanu. Nikt nie wie, co się w nich znajduje. Władzom pakistańskim nie udało się na przestrzeni ostatnich dziesięciu lat skutecznie monitorować nielegalnego transportu wzdłuż granicy – Sarhadi powiedział DW.

Na bazarze taniej

Pakistan - Straßenmarkt in Peshawar
Wiele produktów "Made in USA" pochodzi z ChinZdjęcie: DW

Wyroby zagraniczne, jak obuwie czy plecaki można na bazarze nabyć taniej niż w zwykłych sklepach, na przykład wyprodukowane w USA buty męskie za trzy tysiące rupii (20-25 euro). W mieście za takie buty trzeba zapłacić co najmniej 20,000 rupii. Niektórzy sklepikarze przekonują, że to nie jest kradziony towar; że produkty te mają niskie ceny, bo są nieoclone.

Tymczasem DW dowiedziała się, że gros towaru pochodzi ze zrabowanych kontenerów wojsk NATO.

Często towar kradną również kierowcy ciężarówek, by go sprzedać na bazarach.

Obok wojsk NATO, do opuszczenia Afganistanu przygotowują się też działające w Kabulu międzynarodowe organizacje pozarządowe.

Produkty chińskie, ale „Made in USA”

Te organizacje pozbywają się rzeczy używanych, które potem trafiają przez afgańskich kupców do sklepikarzy w Kabulu i Peszawarze.

Inayat Khan, właściciel takiego sklepu w Peszawarze przyznał, że „nie wszystkie sprzedawane produkty są „Made in USA”; wiele pochodzi z Chin. - Sklepikarze umieszczają po prostu na chińskich produktach etykietki „Made in USA” i sprzedają klientom po wyższych cenach – mówi Khan.

Faridullah Khan, DW / Iwona D. Metzner

red. odp.: Barbara Cöllen