1. Przejdź do treści
  2. Przejdź do głównego menu
  3. Przejdź do dalszych stron DW

Boris Johnson i „drobna sprawa” z brexitem

22 sierpnia 2019

Brytyjski premier Boris Johnson nie przekonał Berlina. Kanclerz Angela Merkel nie chce renegocjacji umowy w sprawie brexitu. Wydaje się, że Johnson się z tym liczył i oświadczył: „Damy radę”.

https://p.dw.com/p/3OJOj
Berlin, Angela Merkel trifft Boris Johnson
Boris Johnson i Angela Merkel w Berlinie 21.08.2019Zdjęcie: Reuters/F. Bensch

Oto on, Boris Johnson, o którym tak dużo mówiło się w tych dniach w Berlinie. Początkowo wszystko przebiegało tak, jak w trakcie każdej wizyty zagranicznego gościa: Honory wojskowe Johnson i kanclerz Angela Merkel odebrali siedząc; od kilku tygodni tak to się odbywa w Berlinie, po tym jak Merkel przy podobnych okazjach miała ataki drgawek. Przynajmniej Johnson, zawsze gotów narobić politycznego hałasu, w tej sprawie wyszedł naprzeciw pani kanclerz.

Głośne protesty przeciwko brytyjskiemu premierowi

Za ogrodzeniem Urzędu Kanclerskiego zgromadziła się w środę (21.08.2019) większa publiczność, niż zazwyczaj. Aż na dziedzińcu słychać było głośnie okrzyki: „No brexit” i „kłamca”. Przyjacielskie powitanie wygląda inaczej. Potem Merkel i Johnson wygłosili krótkie oświadczenia. Od pewnego czasu w Berlinie panuje niedobry zwyczaj, że prasę informuje się przed rozmowami, zaś o rzeczywistym ich przebiegu nic nie wiadomo. Mimo to w holu na pierwszym piętrze Urzędu Kanclerskiego zaroiło się od dziennikarzy. Merkel i Johnson starali się wyglądać na przyjaciół.

UK London | Boris Johnson wird neuer Premierminister - Brexit-Anhänger
Demonstracja zwolenników brexitu po objęciu władzy przez Borisa Johnsona, 24.07.2019 w LondynieZdjęcie: picture-alliance/empics/S. Parsons

Johnson zapewnia: „Damy radę”. Po niemiecku

„My w Niemczech często powtarzaliśmy, że żałujemy, iż Wielka Brytania opuszcza UE. Ale to fakt” - powiedziała Merkel. Dodała, że Niemcy wolałyby, aby doszło do tego na podstawie wynegocjowanej umowy, ale Niemcy są też przygotowane na wypadek „twardego brexitu”, czyli wyjścia z UE bez umowy regulującej warunki opuszczenia Wspólnoty przez Wielką Brytanię.

Johnson przyjął to ze spokojem, a następnie zaczął wyliczać, w jakich dziedzinach Niemców i Brytyjczyków łączą wspólne wartości: prawa człowieka, zmiany klimatyczne, członkostwo w NATO. Ale - mówił Johnson - jest jeszcze ta „drobna sprawa” z brexitem. Przekonywał, że chciałby, aby jego kraj opuścił Unię w uporządkowany sposób. I dorzucił po niemiecku: „Wir schaffen das!” („Damy radę!”). Dokładnie tych samych słów użyła Merkel przed czterema laty, na początku wielkiego napływu uchodźców do Niemiec. Dziś jest to najbardziej znane zdanie okresu jej rządów.

Zarówno Merkel, jak i Johnson mówili też o możliwych alternatywnych wyjściach ze ślepej uliczki, w której utknęły rozmowy w sprawie warunków brexitu. Ale nie wyjaśnili, na czym miałyby polegać te rozwiązania.

W środę Berlin, w czwartek Paryż

Obserwatorzy w Londynie podejrzewali, że celem wizyt Johnsona w Berlinie i w Paryżu było możliwie wczesne zrzucenie na UE winy za ewentualny twardy brexit. Inne źródła twierdzą, że Johnson liczył na to, że coś ugra przynajmniej u niemieckiej kanclerz, a nie u prezydenta Francji Emmanuela Macrona. Ale także Merkel już we wtorek w trakcie wizyty w Islandii powiedziała jasno: „Oczywiście zastanowimy się nad praktycznymi rozwiązaniami. Ale nie potrzeba do tego otwierania umowy w sprawie wystąpienia (Wielkiej Brytanii z UE)”.

Johnsonowi chodzi o irlandzką granicę

Podjęta ostatnio przez Johnsona próba renegocjacji umowy w sprawie brexitu dotyczy przede wszystkim tzw. backstopu. Zgodnie z tym zapisem umowy Wielka Brytania miałaby tak długo pozostać w unii celnej z UE, dopóki nie zostanie znalezione rozwiązanie sprawy granicy pomiędzy będącą członkiem Unii Irlandią, a należącą do Wielkiej Brytanii Irlandią Północną. Johnson uważa ten zapis za „niedemokratyczny”. Ale dla państw UE najważniejsza jest ochrona interesów Irlandii. Istnieje obawa, że gdy dojdzie do brexitu bez umowy, pomiędzy Irlandią a Irlandią Północną znów staną szlabany. Merkel uważa jednak, że jeśli będą chęci, to „być może w trakcie nadchodzących 30 dni”, czyli jeszcze przed wyznaczoną na 31 października datą wyjścia Wielkiej Brytanii z UE, uda się znaleźć rozwiązanie w sprawie backstopu.

UK Ärger auf Nordirland-Reise von Premier Johnson
Przeciwnicy brexitu podczas wizyty Jonsona w Belfaście Zdjęcie: AFP/P. Faith

Wicekanclerz Scholz przeciwny renegocjacjom

Niemiecki minister finansów i wicekanclerz Olaf Scholz ze współrządzącej Socjaldemokratycznej Partii Niemiec (SPD) w środę w południe wypowiedział się w bardziej szorstkim tonie: „Przygotowaliśmy umowę i nikt nie powinien oczekiwać, że teraz można coś zmienić w ustalonych tam zapisach”. Także prezydent Frank-Walter Steinmeier, który w zasadzie unika angażowania się w bieżącą politykę, wbrew przyjętym zwyczajom wypowiedział się w sprawie brexitu. „Wszystkie warianty, jakie jeszcze możnaby zaproponować, właściwie już były przedmiotem rozmów” - oświadczył prezydent w środę. Dodał, że ma wrażenie, iż Johnsonowi chodzi raczej o możliwość obarczenia kogoś winą. 

Mieszkańcy Berlina nie chcą brexitu

Na Placu Paryskim pod Brama Brandenburską, tylko kilkaset metrów od Urzędu Kanclerskiego, opinie na temat Borisa Johnsona i brexitu są jednoznaczne.  - Mam nadzieję, że zostanie tak, jak jest. Myślę, że to lepsze dla Europy - w ten sposób jeden z mężczyzn podsumował przeważający pogląd. Starsza kobieta wspomina lepsze czasy dla powojennej Europy i podkreśla, że „nie można przecież znów zburzyć tego, co zbudowało się w takim trudzie i znoju”. Inna, wzburzona kobieta liczy, że Unia będzie twarda. - Byliby głupi, gdyby teraz ustąpili Johnsonowi. Nie głosowałabym już na nich ponownie - mówi.

Ale jak dotąd nie wygląda na to, by 27 państw UE dało się podzielić. Twardy brexit 31 października jest coraz bardziej prawdopodobny.  

Chcesz skomentować ten artykuł? Dołącz do nas na facebooku! >>