Białoruś uznała DW za „ekstremistyczną”
10 marca 2022Prezes DW Peter Limbourg zarzuca Mińskowi stosowanie „wyświechtanych sztuczek” wobec wszystkich, którzy za pośrednictwem niezależnych mediów chcą wyrobić sobie własne zdanie. Wcześniej białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych zaklasyfikowało wszystkie treści DW jako „ekstremistyczne”.
Limbourg skrytykował decyzję białoruskich władz o takim zakwalifikowaniu treści DW, a nawet loga nadawcy. „Zablokowanie naszych stron internetowych na Białorusi było już niewiarygodną ingerencją w wolność prasy. Zapowiedziana teraz kryminalizacja loga DW pokazuje, jak nerwowy jest tamtejszy reżim” – oświadczył Limbourg.
Dodał także: „DW wciąż informuje wiele osób na Białorusi, omijając cenzurę. Szczególnie po ataku na Ukrainę liczba (odbiorców) znacznie wzrosła. Teraz próbuje się poprzez wykorzystanie wyświechtanych sztuczek stworzyć pseudoprawne podstawy do podejmowania działań przeciwko ludziom, którzy korzystają z prawa do wolności słowa”.
„Ekstremistyczne produkty” DW
9 marca br. białoruskie Ministerstwo Spraw Wewnętrznych poinformowało, że treści Deutsche Welle zostały zaklasyfikowane na Białorusi jako „materiały ekstremistyczne”. „Sąd centralnego obwodu mińskiego, opierając się na materiałach Głównej Dyrekcji ds. Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości i Korupcji w Ministerstwie Spraw Wewnętrznych Republiki Białorusi, zakwalifikował produkty informacyjne kanału Telegram i czatu DW Białoruś jako materiały o charakterze ekstremistycznym” – czytamy w oświadczeniu Głównej Dyrekcji.
W oświadczeniu tym wyjaśniono także, że cała sieć medialna i informacyjna Deutsche Welle, jak również logo w postaci liter D i W są obecnie uznawane na Białorusi za ekstremistyczne.
Deutsche Welle nie jest pierwszym nadawcą, który został w taki sposób zaklasyfikowany. Spotkało to większość niezależnych białoruskich mediów, w tym portal „Zerkalo.io", „Euroradio”, „Radio Liberty” i gazetę „Nasza Niwa”. Od października 2021 roku strona internetowa DW jest na Białorusi zablokowana. Za przechowywanie i rozpowszechnianie „ekstremistycznego materiału” ze strony białoruskich władz grożą kary finansowe i kary pozbawienia wolności do 15 dni. Abonament kanału Telegram nie jest uznawany wprawdzie za rozpowszechnianie sensu stricte, ale istnieją już precedensy nakładania wysokich kar pieniężnych za subskrypcję „kanałów ekstremistycznych”.