Grupa Wyszehradzka nadal odrzuca kwoty imigrantów
11 września 2015Spotkanie Grupy Wyszehradzkiej (Polski, Czech, Słowacji i Węgier) było kontynuacją praskich rozmów premierów V4 z 4-ego września br. W przyjętym wówczas oświadczeniu kraje Grupy Wyszehradzkiej m.in. wypowiedziały się przeciw rozdzielaniu napływających do Europy uchodźców między państwa UE według obligatoryjnych kwot. Z decyzją tą zapoznały przedstawicieli Luksemburga (sprawującego obecnie przewodnictwo w UE) i Niemiec.
Szef niemieckiej dyplomacji starał się pozyskać kraje V4 do wspólnego rozwiązania. Frank-Walter Steinmeier mówił o „największym wyzwaniu” w historii Unii Europejskiej. – Wyzwaniu, jakim jest kryzys migracyjny w UE, nie sprosta jeden kraj, potrzebna jest europejska solidarność – apelował w Pradze. Zaznaczył, że chodzi nie tylko o znalezienie rozwiązania dla uchodźców, którzy już dotarli do Europy. – Musimy się porozumieć co do sprawiedliwego mechanizmu podziału imigrantów, którzy jeszcze są w drodze – powiedział Frank-Walter Steinmeier. W najbliższy weekend do Niemiec ma napłynąć ok. 40 tys. uchodźców. Minister zaznaczył jednak, że mimo „dobrej woli narodu niemieckiego, jego siły słabną”.
Bez dyktatu Unii
Szef dyplomacji Niemiec mówił też o „bardziej efektywnej polityce powrotów” na płaszczyźnie europejskiej i „lepszej ochronie europejskich granic zewnętrznych”. Ostrzegł jednak przed „radykalnymi” rozwiązaniami. – Całkowite zamknięcie granic zewnętrznych oznaczałoby zdradę naszych wartości – powiedział Frank-Walter Steinmeier. Dodał jednocześnie, że Europa nie może wszystkim zapewnić schronienia. – Następstwem byłaby utrata przez nas akceptacji we własnym społeczeństwie – ocenił.
Ale i jemu nie udało się przekonać partnerów z V4. Polska, Czechy, Słowacja i Węgry już wcześniej wypowiedziały się przeciwko proponowanemu przez Brukselę rozdzielaniu napływających do Europy uchodźców między państwa UE według obligatoryjnych kwot. Państwa te stawiają na „narodowe rozwiązanie” problemu” bez „dyktatu” Unii. – Chcemy zachować kontrolę nad liczbą uchodźców, których jesteśmy gotowi przyjąć – powiedział minister spraw zagranicznych Czech, Lubomir Zaoralek.
Również rząd Danii zapowiedział, że nie będzie uczestniczył w systemie przydzielania kwot.
Propozycja Komisji Europejskiej, którą przyjął Parlament Europejski, przewiduje rozdzielenie w Europie 160 tys. uchodźców według ustalonych kwot, a także przyjęcia w UE stałego mechanizmu relokacji. Do Polski miałoby trafić ok. 12 tys. osób.
Szczyt jeszcze we wrześniu
Europejska debata nie kończy się jednak na spotkaniu w Pradze. W poniedziałek 14 września br. spotkają się w Brukseli ministrowie spraw wewnętrznych i sprawiedliwości państw UE. Jeśli i to spotkanie nie przyniesie rozwiązania, jeszcze we wrześniu zostanie zwołany szczyt migracyjny. Władze węgierskie proponują z kolei zorganizowanie wspólnej konferencji państw Unii z krajami bałkańskimi Serbią i Macedonii.
Sytuacja w tych krajach jest nadal napięta. W czwartek (10.09.2015) w ciągu dwunastu godzin przybyło do Macedonii 7600 uchodźców. Tysiące innych kieruje się w autobusach w kierunku granicy. Większość z nich zamierza dotrzeć do Niemiec.
dpa, afpd / Katarzyna Domagała