Berliner Zeitung: spór o Wołyń wydaje się zażegnany
16 stycznia 2025Niemiecki dziennik „Berliner Zeitung” pisze o „przełomie” między Polską a Ukrainą w sprawie ekshumacji ofiar rzezi wołyńskiej, który miał zostać politycznie potwierdzony wczoraj, 15 stycznia, podczas wizyty prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego w Warszawie.
Jak podkreśla gazeta, Polacy należą do najważniejszych sojuszników Ukrainy w Europie, a od początku rosyjskiej wojny w Ukrainie „Warszawa stoi zdecydowanie u boku Kijowa – z niewielkimi wyjątkami jak podczas protestów rolników”. Ale „na jednej kwestii kończy się to wschodnioeuropejskie braterstwo: to rzeź wołyńska” – pisze na łamach gazety Nicolas Butylin, przypominając o wymordowaniu przez ukraińskich nacjonalistów od 80 tys. do 100 tys. Polaków na Wołyniu ponad 80 lat temu.
Według autora „Wołyń, region w dzisiejszej północno-zachodniej Ukrainie, stał się symbolem wschodnioeuropejskich ‚skrwawionych ziem', jak nazwał Europę Wschodnią amerykański historyk Timothy Snyder.
Polityczny spór
Ale inaczej niż Holokaust, inwazja na Związek Radziecki w 1941 r. czy terror Stalina wobec własnej ludności, „rzeź na Wołyniu, przynajmniej w oczach szerszej niemieckiej opinii publicznej, uchodzi za marginalny aspekt II wojny światowej”. „Jednak nie dla Polaków i Ukraińców – a zwłaszcza nie dla polskiej czy ukraińskiej polityki” – zastrzega Butylin. I wskazuje, że w Warszawie określa się rzeź wołyńską jako „czystkę etniczną noszącą znamiona ludobójstwa”, a o „ból brzucha” Polaków przyprawia to, że część Ukraińców czci przywódcę nacjonalistów Stepana Banderę jako bohatera narodowego.
Ponadto ukraińskie władze odrzucały jak dotąd polskie żądania ekshumacji ofiar masakry - zauważa dziennikarz. Przypomina, że niedawno czołowi polscy politycy „powiązali nawet kwestię ekshumacji ze sprawą przystąpienia Ukrainy do UE i NATO”.
Tymczasem władze w Ukrainie „próbują umniejszyć znaczenie tematu” – ocenia autor i wskazuje na wypowiedzi byłego szefa MSZ Ukrainy Dmytry Kułeby, zdaniem którego kwestię historyczną należy pozostawić historykom. Kijów „mówi w dyplomatyczny sposób o ‚historycznych nieporozumieniach', zaś ukraińscy historycy apelują o poczucie wspólnej odpowiedzialności” – pisze „Berliner Zeitung”, dodając, że w Ukrainie często podkreśla się, iż w wyniku polskich działań odwetowych w 1943 r. zginąć miało do 40 tys. ukraińskich cywilów.
„Zanosi się na przełom”
„Jednakże prezydent Zełenski miał być sfrustrowany tym, że jeden z najbliższych sojuszników Kijowa upolitycznia wydarzenia historyczne i nawet łączy kwestię masakry ze wsparciem militarnym” – pisze Butylin. I podkreśla, że teraz „zanosi się na przełom”, bo Ukraina zgodziła się na ekshumacje ofiar rzezi wołyńskiej, co politycznie przypieczętować miano w czasie wizyty Zełenskiego u premiera Donalda Tuska w Warszawie.
„Podczas gdy Polacy postawili na swoim w kwestii Wołynia”, Zełenski chciałby wnieść polsko-ukraińskie stosunki na nowy poziom – pisze Butylin. „Według Kijowa polskie groźby w związku z członkostwem Ukrainy w UE lub NATO nie powinny już pojawiać się w przyszłości” – dodaje.