Berlinale: Laury dla Polańskiego
21 lutego 2010Film Romana Polańskiego "Autor Widmo" uchodził wśród krytyków za faworyta jeszcze przed festiwalową premierą. Zaraz po premierze do ocen tych dołączyła się publiczność. Wyróżnienie Polańskiego zostało przyjęte nie tylko jako uznanie dla pracy reżyserskiej polskiego filmowca, lecz również jako przesłanie dla całego świata filmu.
Widmo Polańskiego
Film na podstawie bestsellerowej powieści Roberta Harrisa został nakręcony w dużej części w Niemczech, na wyspie Sylt i Uznam oraz w Berlinie i w studiu filmowym Babelsberg. Akcja "Autora widmo" opowiada o pisarzu, który otrzymuje zlecenie na pomoc w napisaniu pamiętników byłego premiera Wielkiej Brytanii i przypadkowo dowiaduje się o jego nieznanej przeszłości. Nie jest tajemnicą, że inspiracją do napisania powieści była przyjaźń między Harrisem a byłym brytyjskim premierem Tony'm Blairem.
W rolach głównych występują Ewan McGregor i Olivia Williams oraz w roli premiera - Pierce Brosnan. Ten ostatni wypowiadał się na konferencji prasowej Berlinale o pracy z Polańskim jako o "magicznym i niezapomnianym" doświadczeniu. Zapytany o osobę Polańskiego, Brosnan wypowiedział się dyplomatycznie, że polski reżyser jest "wspaniałym człowiekiem”, który „prowadził intensywne życie".
Nagroda z przesłaniem
Polański nie mógł osobiście odebrać nagrody, gdyż znajduje się w areszcie domowym w Szwajcarii. Po otrzymaniu wiadomości o przyznaniu wyróżnienia miał powiedzieć organizatorom, że nawet gdyby mógł, nie przyjechałby osobiście po odbiór do Berlina przekornie uzasadniając: "Kiedy ostatni raz pojechałem na festiwal po nagrodę, wylądowałem w więzieniu".
Producent Polańskiego, Robert Benmoussa, powiedział, że Polański obejrzał ceremonię wręczenia nagród Berlinale w telewizji. Bardzo się ucieszył, że w obecnej sytuacji jury przyznało mu Srebrnego Niedżwiedzia i że "media dla odmiany, znowu będą donosiły o jego pracy, a nie innych sprawach", przekazał Benmoussa słowa reżysera. Dodał: "To jest typowe dla Romana Polańskiego, że nie traci humoru nawet w takiej sytuacji".
Polańskiemu grozi obecnie w USA proces za seks z nieletnią (wydarzenie to miało miejsce przed ponad 30 laty). We wrześniu ubiegłego roku reżyser został aresztowany na lotnisku w Zurychu, kiedy przyleciał na festiwal filmowy po odebranie nagrody za dorobek życiowy. Obecnie znajduje się w areszcie domowym wyposażony w specjalne elektroniczne "kajdanki".
Tureckie złoto
Najwyższe wyróżnienie tegorocznego festiwalu filmowego Berlianale otrzymał film tureckiego reżysera Semiha Kaplanoglu. Ubogi w słowa obraz z Turcji jest poetycką opowieścią o dzieciństwie oraz o chłopcu, który nagle traci ojca. Kiedy ojciec-pszczelarz pewnego dnia nie wraca z pracy przy pasiekach w lesie, chłopiec wyrusza w jego poszukiwanie.
Reżyser "Miodu" powiedział po otrzymaniu Złotego Niedżwiedzia, że robiąc film chciał zwrócić uwagę na konieczność ochrony natury. Film opowiada o lasach Anatolii, regionu w południowej Turcji. Kaplanoglu podkreślił, że dziewicza natura tego regionu jest możliwa dzięki stosunkowo niewielkiemu zaludnieniu okolicy, która obecnie jest zagrożona budową dużych elektrowni wodnych. Reżyser ma nadzieję, że dzięki zdobyciu nagrody uda się zapobiec budowie i zniszczeniu natury. Film z Turcji ostatni raz otrzymał nagrodę Berlinale 46 lat temu.
Srebro na cały świat
Srebrne Niedźwiedzie dla najlepszych aktorów otrzymali: Japonka, Shinobu Terajima, za rolę żony weterana wojennego w filmie "Catepilar" oraz dwóch Rosjan: Grigori Dobrygin i Sergej Puskepalis za role w filmie "Jak zakończyłem lato". Rosyjski film wyjątkowo spodobał się jury, gdyż wyróżniło ono również Srebrnym Niedźwiedziem pracę operatora filmu Pavla Kostomarova.
Za najlepszy scenariusz uznano chińską opowieść "Apart together" Wanga Quan'ana. Dalsze Srebrne Niedżwiedzie powędrowały m.in. do Rumunii za produkcję "Jak mogę gwizdać, to gwizdam" Florina Serbana (Wielka Nagroda Jury) oraz do Szwecji, za najlepszy debiut filmem "Sebbe" Babaka Najafi. Niemieckie produkcje nie otrzymały w tym roku żadnych nagród. Tegoroczny festiwal odbył się po raz 60 i odwiedziło go rekordowe 300 tysięcy osób.
Róża Romaniec, Berlin
red. odp. Bartosz Dudek