Apel ekspertów: Niemcom grozi deindustrializacja
10 września 2024Dane o niezbędnych inwestycjach, które mają pomóc zachować Niemcom konkurencyjność, pochodzą z raportu zamówionego przez Związek Niemieckiego Przemysłu (BDI). Prezes związku Siegfried Russwurm nazwał raport we wtorek (10.09.2024) w Berlinie, „głośnym wezwaniem przemysłu do pilnie potrzebnych zmian w kraju”.
Jego zdaniem „ryzyko deindustrializacji z powodu cichej migracji (przemysłu) i rezygnacji wielu małych i średnich przedsiębiorców stale rośnie, a w niektórych przypadkach już się zmaterializowało”. Szef BDI oszacował, że około 20 procent wartości przemysłowej jest zagrożone.
Długotrwałym obciążeniem dla niemieckich przedsiębiorstw są na przykład wysokie ceny energii, niedobory siły roboczej, zbyt duża biurokracja, brak inwestycji i wysokie podatki.
Nie tylko czas ucieka
– Czas i nasi konkurenci nam uciekają – ostrzegł Russwurm. – Aby dostosować lokalizację do potrzeb międzynarodowych polityka musi dostosować swoją agendę przemysłową.
Zdaniem prezesa BDI program ten musi poważnie traktować postęp ekologiczny, konkurencyjność gospodarczą i otwartość technologiczną. Dodatkowo Niemcom potrzeba inwestycji w wysokości 1,4 bln euro do 2030 roku, aby mogli sprostać konkurencji na rynkach międzynarodowych. Według raportu prywatne firmy i gospodarstwa powinny wnieść dwie trzecie tej kwoty. Reszta powinna pochodzić od państwa.
Brak inwestycji w ciągu ostatnich 30 lat doprowadził w Niemczech do deficytów w zakresie rozbudowy światłowodów, poziomu edukacji i infrastruktury transportowej. Zamiast tego potrzebne są konkurencyjne ceny energii, szybkie procedury planowania i zatwierdzania oraz zmodernizowana infrastruktura – od sieci wodorowych po transport i technologie cyfrowe – mówi Michael Hüther, dyrektor Instytutu Badań Gospodarczych w Kolonii (IW). – Regulacje powinny – zamiast być hamulcem – rozumiane jako wskaźnik dla rozwoju i innowacji.
Przemysł w kryzysie
IW i firma konsultingowa Boston Consulting Group opublikowały wspólnie z 30 firmami i stowarzyszeniami analizę „Ścieżki transformacji dla kraju uprzemysłowionego Niemcy”. Wynika z niej, że od czasu kryzysu związanego z koronawirusem i wojną w Ukrainie, przemysł zorientowany na eksport wpadł w kłopoty. Przykładem jest kryzys w fabryce Volkswagena. Największy europejski producent samochodów ogłosił niedawno zwolnienia pracowników i zamknięcie zakładów w celu obniżenia kosztów.
(RTR, DPA/stef)