Afganistan: wycofać się, czy zostać?
3 sierpnia 2007…”Jeśli panowały dotąd jakieś wątpliwości, co zagraża drugiemu z porwanych Niemców ( a także i Koreańczykom), to teraz nikt ich już nie ma…” – stwierdza komentator NEUE RUHR NEUE RHEIN ZEITUNG: …”Wynik sekcji nie wpływa na pracę sztabu kryzysowego w MSZ. Resort zdaje sobie sprawę z braku skrupułów u kidnaperów - nawet, jeśli ostatnie porwania obywateli niemieckich skończyły się szczęśliwie. Sztab nadal zabiega o uwolnienie Rudolfa B. Lecz zabójstwo inżyniera może stanowić punkt zwrotny dla misji wojskowej Bundeswehry w Afganistanie. 64 procent Niemców – wynika z ostatnich ankiet - domaga się niezwłocznego wycofania żołnierzy Bundeswehry spod Hindukuszu. Dokładnie tego chcą też porywacze…”
…”Tak, demokracje są podatne na szantaż, one zawsze poszukują kompromisowego rozwiązania, nawet łamiąc zasady…” – zwraca uwagę FLENSBURGER TAGBLATT: …”Muszą tak postępować, bowiem nie wolno ważyć życia jednostki i racji stanu. Życie, ochrona obywatela, jest elementem naszej racji stanu. I za to płacimy cenę…”
…”Rüdiger D., inżynier z Meklemburgii, nie zmarł w Afganistanie na zawał lub z wycieńczenia…” – informuje SÄCHSISCHE ZEITUNG: …”Porywacze, zwykli przestępcy, zastrzelili go z premedytacją. Wstrząsająca jest ta nowa, mordercza jakość, zwłaszcza, że w ich rękach pozostaje drugi rodak. Niewiele wiemy o tle i rodzaju żądań porywaczy. Wygląda na to, że wiele łączy ich z talibami. Na to wskazuje wideo, w którym drugi porwany Niemiec błaga o darowanie życia, wzywając Berlin do wycofania Bundeswehry spod Hindukuszu. Lecz ci, którzy odrzucają misję wojskową w Afganistanie winni zdać sobie teraz sprawę, że odwrót oznaczałby kapitulację wobec szantażystów. A tak być nie może. Konsekwencje mogłyby okazać się jeszcze straszniejsze…”
Terror lewicy
…”Jakaż podniosła się wrzawa, kiedy prokurator generalny nakazał w maju przeprowadzenie operacji przeciwko lewackiej ekstremie – na ulice wyszły tysiące demonstrantów…” – przypomina DRESDNER NEUESTE NACHRICHTEN: …”Szefowa Zielonych, Claudia Roth i frontowa aktywista lewicy, Katja Kipping , krytykowały akcję ze strony państwa. Lecz najpóźniej dziś widać, że nie ścigano fantomów. Akcja wymierzona była przeciwko organizacji, tworzącej bojówki. Trudno jest władzom zbierać materiały przeciwko weekendowym terrorystom, udającym drobnych mieszczuchów. Mimo ich zastraszających planów w Niemczech panuje skłonność do przymrużania oka na ekstremistów lewicy…”
…”Florian L., Oliver R. i Andrej H. nie są socjalnymi romantykami, których protesty wypadły nieco ostrzej, to są terroryści…” – zwraca uwagę ALLGEMEINE ZEITUNG z Moguncji:…”Na ich konto zapisać należy ponad 20 zamachów. To, że nie pociągnęły one za sobą ofiar śmiertelnych, nie stanowi usprawiedliwienia. To wszystko ten kraj zna już z przeszłości. 30 lat temu „Komórki Rewolucyjne” zaczynały podobnie, kończąc brutalnym terroryzmem…”